Do wypadku w Wereszynie doszło 19 listopada zeszłego roku, tuż po godzinie 4. Volkswagenem crafterem w kierunku przejścia granicznego w Dołhobyczowie podróżowało 10 obywateli Ukrainy (ośmioro dorosłych i dwoje dzieci). Na prostym odcinku drogi wojewódzkiej z Hrubieszowa do Dołhobyczowa pędzący bus zjechał z jezdni i z impetem uderzył w przydrożne drzewo. Na miejscu zginęły dwie pasażerki w wieku 20 i 60 lat. Próbowano reanimować ciężko ranną 6-latkę, ale niestety nie udało się jej uratować. Wszyscy ranni w tym wypadku zostali przetransportowani do szpitali w Lublinie, Zamościu, Hrubieszowie i Tomaszowie Lubelskim.
Trzy ofiary śmiertelne i czworo ciężko rannych
Śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku wszczęła Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie. Policjanci pod nadzorem prokuratury ustalili wszystkie możliwe okoliczności wypadku. Na miejscu zdarzenia pracował również biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że kierujący busem 31-latek przysnął za kierownicą i to doprowadziło do tragicznego wypadku. Kierowca w chwili wypadku był trzeźwy. Również został ranny i przewieziono go do szpitala. Gdy wyszedł z lecznicy, został zatrzymany i przesłuchany. 31-latkowi z Ukrainy przedstawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego, w wyniku którego zmarły 3 osoby. Natomiast troje pasażerów odniosło ciężkie obrażenia realnie zagrażające życiu, a jedna osoba doznała obrażeń naruszających czynności narządów ciała na okres dłuższy niż 7 dni.
- Przeczytaj też: Zamość: Ma 3 lata do odsiadki. Unikał kary, ale trafił na kontrolę
- Saperzy wezwani do lasu w Potokach. Turyści znaleźli pocisk [ZDJĘCIA]
Niedługo po wypadku ze szpitala po badaniach wyszły już trzy osoby podróżujące busem. Jedną z nich była 27-letnia kobieta, mama sześcioletniej dziewczynki, która zmarła na miejscu wypadku. W szpitalu przebywało jeszcze trzyletnie dziecko tej kobiety. Stan jednej z dorosłych pasażerek volkswagena, 39-letniej Ukrainki, był ciężki.
Bus przerabiany i nieprzystosowany
W trakcie śledztwa prokuratura ustaliła, że busem w kierunku przejścia granicznego w Dołhobyczowie podróżowało o jedną osobę więcej niż zezwalają na to przepisy. Na tym nie koniec stwierdzonych nieprawidłowości. Mocowania foteli w 2 i 3 rzędzie auta nie zostały poddane homologacji. Zamontowano je w miejscach nieprzewidzianych konstrukcyjnie, przerobiono niezgodnie z wymogami technicznymi. Fotele nie miały pasów bezpieczeństwa.
Podczas feralnej podroży pogoda była mglista, a jezdnia na drodze mokra, bus z podróżnymi zaś jechał zbyt szybko. Kierujący busem Vitalij P. przyznał się do przedstawionych mu zarzutów. Przyznał, że zasnął podczas kierowania busem.
Czyn zarzucony oskarżonemu Vitalijowi P. zagrożony jest karą do 8 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze