Działo się to we wtorek (18 lipca) wieczorem. Patrol z posterunku w Lubyczy chciał zatrzymać do kontroli kierującego motorowerem młodego człowieka.
Na widok radiowozu kierowca przyśpieszył i zaczął uciekać. Nie reagował na żadne dawane przez policjantów sygnały. Skręcił w leśną drogę, potem porzucił swój pojazd i uciekł na piechotę.
– W między czasie policjanci podali przez stację informację, o całej sytuacji. W tym samym czasie do dyżurnego przyszedł mężczyzna, który zgłosił kradzież motocykla spod sklepu w miejscowości Żurawce. Jak się okazało to ta sama honda, która nie zatrzymała się do kontroli drogowej – relacjonuje Agnieszka Leszek, rzeczniczka KPP w Tomaszowie Lubelskim.
Dyżurny podał komunikat do wszystkich patroli. W trakcie penetracji miejscowości Żurawce policjanci patrolówki zatrzymali mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi.
– 19-latek na początku wykręcał się, ale po krótkiej rozmowie powiedział, że miał zamiar tylko przejechać się motorem, ale w momencie kiedy zobaczył radiowóz, przestraszył się, bo ma zabrane prawo jazdy i dlatego uciekał. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny. Miał 0,8 promila alkoholu w organizmie – opowiada policjantka.
Niebawem młody mężczyzna odpowie za niezatrzymanie się do kontroli, złamanie sądowego zakazu i kradzież motoru. Retrospekcja wykaże, czy podczas jazdy motocyklem był pijany, czy jak się tłumaczył, napił się piwa już po całym zajściu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ TAKŻE: UCIEKINIER Z PROMILAMI WPADŁ W RĘCE POLICJI
Napisz komentarz
Komentarze