Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożono 21 czerwca w Prokuraturze Rejonowej w Hrubieszowie. Podpisała się pod nim wójt gminy Mircze Marta Małyszek. Zawiadomienie dotyczyło podejrzenia poświadczenia nieprawdy w urzędowych dokumentach. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodzi o dwie faktury dotyczące zakupu elementów budowlanych do budowy wiaty i wyposażenia pomieszczeń.
Brak znamion czynu zabronionego
Jako podejrzewanych o poświadczenie nieprawdy wskazano małżeństwo z miejscowości Borsuk w gminie Mircze. Ona jest byłą pracownicą tamtejszego Urzędu Gminy, a także byłą radną powiatową oraz byłym członkiem Zarządu Powiatu Hrubieszowskiego. On zaś jest znanym w gminie Mircze działaczem społecznym. Obydwoje kojarzeni są z opozycją obecnej wójt gminy Mircze.
PRZECZYTAJ TEŻ: Gmina Mircze: Ukrainiec skazany za wypadek, w którym zginęły 3 osoby
– Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie przeprowadziła postępowanie sprawdzające dotyczące złożonego zawiadomienia. W toku tego postępowania ustalono, że nie doszło do poświadczenia nieprawdy. Zakupione towary, które zostały wymienione na wskazanych fakturach, były tam, gdzie powinny być. Zatem zgłoszone w zawiadomieniu czyny nie miały znamion czynu zabronionego. Dlatego odmówiono wszczęcia dochodzenia – poinformowała nas zastępca prokuratora rejonowego w Hrubieszowie Renata Kulesza.
Jednocześnie hrubieszowska prokuratura odmówiła podania danych personalnych (zanonimizowanych) osób, których dotyczyło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, złożone w prokuraturze przez wójt gminy Mircze.
Katastrofa ekologiczna: Sąd w Hrubieszowie nakazał śledczym dodatkowe czynności
Nie ma zarzutów, nie ma podejrzanych
– To było postępowanie sprawdzające, które zostało umorzone. Na dodatek nie jest ono prawomocne, a nikomu nie przedstawiono zarzutów, nie ma więc podejrzanych – usłyszeliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Hrubieszowie.
Postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia śledczy z Hrubieszowa podjęli 31 lipca. Nie jest ono prawomocne. Próbowaliśmy skontaktować się telefonicznie z wójt gminy Mircze, aby dowiedzieć się, czy zamierza ona zaskarżyć to postanowienie hrubieszowskiej prokuratury. Niestety Marta Małyszek była niechwytna w Urzędzie Gminy, a telefonu komórkowego nie odebrała ani nie oddzwoniła.
Napisz komentarz
Komentarze