Nieprzęciętną skutecznością wykazał się Sylwester Kuks, który zdobył cztery bramki. Przyjezdnym dał prowadzenie Tomasz Kłos, a cztery kolejne gole były dziełem właśnie Kuksa. Swoje snajperskie popisy Kuks rozpoczął od dokończenia roboty, za którą wziął się Michał Towbin. Sędzia Tomasz Ostrowski odgwizdał rzut karny za faul Dariusza Iwona właśnie na Towbinie. Poszkodowany nie zdołał jednak pokonać Roberta Suchodolskiego ani z karnego, ani po dobitce. Bramkarz gospodarzy dwa razy wykazał się skuteczną interwencją, ale był bezradny wobec dobitki Kuksa.
Po czterech z rzędu trafieniach Kuksa jedynego w tym meczu gola dla miejscowych strzelił Bartłomiej Reszczyński, a następnie gospodarzy dobili Krzysztof Krawczyk, Jakub Jeruzal i Paweł Świątek.
PRZECZYTAJ: PIŁKARSKA IV LIGA: Dobre dni Hetmana Zamość
– W pełni zdominowaliśmy Kryształ. Co prawda przy stanie 0:0 jeden z zawodników tego zespołu strzelił w słupek naszej bramki, a później inny zdobył bramkę, jednak na więcej nie pozwoliliśmy rywalom. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. W zespole z Werbkowic było kilku doświadczonych zawodników, ale to my wysoko wygraliśmy, bo stworzyliśmy lepszą ekipę, która systematycznie trenuje. Dzięki sumiennej pracy na zajęciach szkoleniowych nasi piłkarze stale podnoszą swoje umiejętności, a przez to takie nazwiska, jak Michalak, nie robią na nich większego wrażenia – mówi Szymon Krupa, kierownik Pogoni.
W podstawowej jedenastce Pogoni zabrakło tym razem Marcina Żurawskiego – najlepszego zawodnika zespołu z Łaszczówki w dwóch poprzednich meczach. Żurawski wszedł na boisko dopiero po przerwie.
PRZECZYTAJ TEŻ: Nowy prezes Padwy Zamość
– Czasem sytuacja zmusza do tego, by posadzić zawodnika na ławce rezerwowych. W ten sposób można dać mu do zrozumienia, że może grać jeszcze lepiej – śmieje się Marcin Żurawski, który znalazł się w naszej redakcyjnej „jedenastce kolejki” po dwóch poprzednich seriach meczów.
W wypowiedzi Żurawskiego można jednak wyczuć sporą nutę ironii.
– Prowadzę drużynę wspólnie z trenerem Jerzym Bojko. I to razem z nim ustalałem skład na ten mecz. Do Werbkowic trener Bojko nie mógł jednak pojechać, więc samodzielnie zajmowałem się zespołem. Chciałem spoza boiska przyjrzeć się zawodnikom. Zza linii bocznej trener ma jednak inną perspektywę niż z murawy – tłumaczy Żurawski.
Grający trener Pogoni przyznaje, że nie spodziewał się tak łatwej przeprawy w Werbkowicach.
– Mieliśmy ten mecz pod pełną kontrolą. Rywale nie mogli nam zagrozić. Straciliśmy jedną bramkę w wyniku błędu bramkarza, który niepotrzebnie wyszedł daleko przed bramkę i został przelobowany. Nie musiał opuszczać swojej pozycji, bo sytuacja była pod kontrolą obrońców. Oczekiwaliśmy od spadkowicza z IV ligi trochę lepszego poziomu gry. Myśleliśmy, że będzie o wiele wyższy. Nasi rywale zaprezentowali się bardzo słabo. Pewnie dlatego, że zbyt późno zebrali się na ligę, a do tego doszło do nich sporo nowych zawodników. Możliwe, że z czasem ten zespół będzie prezentował się lepiej. Od takiej drużyny należy wymagać więcej – że podniesie poziom rozgrywek, a nie go obniży. Dużo sytuacji podbramkowych nie wykorzystaliśmy. Jeszcze ze cztery gole spokojnie mogliśmy strzelić, gdybyśmy byli trochę skuteczniejsi – komentuje Żurawski.
Kryształ Werbkowice – Pogoń 96 Łaszczówka 1:8 (0:3)
Gole: 0:1 Kłos 28, 0:2 Kuks 37, 0:3 Kuks 44, 0:4 Kuks 48, 0:5 Kuks 51, 1:5 Reszczyński 54, 1:6 K. Krawczyk 73, 1:7 J. Jeruzal 75, 1:8 Świątek 87.
Kryształ: R. Suchodolski – Iwon (60 P. Sola), Mazur, Staruszkiewicz, K. Sanek (65 J. Sanek) – Kucharczuk, Duliban (46 B. Sola), Michalak, Wójtowicz, Jarosz – Reszczyński (76 Kardasz); trener Wójtowicz.
Pogoń: Mańkut – Jędrzejewski, Małka (72 Wróbel), Podborny, Ł. Jeruzal (46 Żurawski) – Lomber (23 K. Krawczyk, 79 Hałasa), Towbin, Bukowski, Kłos (60 Świątek), Lis (79 Sierzyński) – Kuks (60 J. Jeruzal); trener Żurawski.
Żółte kartki: Mazur, R. Suchodolski (Kryształ), Podborny (Pogoń). Sędziował: Ostrowski (Zamość).
Napisz komentarz
Komentarze