Kierowcy mający auta na gaz zawsze byli zadowoleni. W porównaniu z benzyną i ropą to tanie paliwo. Obecnie 95-oktanowa benzyna kosztuje średnio 6,19 zł, a diesel 6,21 zł.
„Tym samym benzyna ustanowiła, a olej poprawił tegoroczne minimum cenowe” – podali właśnie analitycy z e-petrol.
I dodali, że potaniał także autogaz – od 2 grosze do 2,79 zł za litr.
Już wkrótce podwyżki ceny LPG będą jednak nieuniknione
– Jesteśmy przygotowani – zapewnił Adam Sikorski, prezes spółki Unimot, podczas trwającego właśnie forum ekonomicznego w Karpaczu.
Chodzi o to, że w grudniu zacznie obowiązywać unijne embargo na sprowadzany z Rosji LPG. A tego Polska kupuje bardzo dużo.
PRZECZYTAJ TEŻ: Gm. Krynice: Wjechał w słup energetyczny. Miał 2 promile alkoholu [ZDJĘCIA]
– Dzisiaj nawet 50 proc. płynnego gazu LPG dociera do Polski z Rosji. Rzeczywiście od grudnia, po rocznym okresie karencji, jest to ostatni produkt, który będzie objęty sankcjami. Wcześniej zostały nimi objęte ropa, olej napędowy, benzyna – dodał Sikorski.
Zapewnił jednocześnie, że gazu na stacjach nie zabraknie. Polscy dystrybutorzy przygotowali się już do zmian na rynku. Sikorski spodziewa się jednak „pewnych ruchów cenowych”.
Zamość: Stan bezpieczeństwa miasta w pierwszym półroczu 2024 r. Wzrasta liczba przestępstw
To delikatnie ujęta zapowiedź podwyżek
– Ale zwracam uwagę, że przy dzisiejszym parytecie ceny benzyny w stosunku do gazu LPG, który jest bardzo korzystny dla gazu, jeżeli nawet w wyniku wprowadzenia pełnych sankcji gaz troszeczkę podrożeje, to będą to podwyżki rzędu 10-15 groszy – szacuje prezes Unimot.
Przypomniał, że po wybuchu wojny w Ukrainiem, kiedy podrożała benzyna i ropa, kierowcy to zaakceptowali. Sikorski ma nadzieje, że w przypadku gazu będzie tak samo.
Napisz komentarz
Komentarze