Dary były zbierane przez kilka dni, m.in. w kilku zamojskich szkołach, natomiast w piątek (20 września) wszystkie zostały przetransportowane w jedno miejsce, a następnie zapakowane do dwóch tirów. Na apel prezydenta Zamościa Rafała Zwolaka zareagowali mieszkańcy, instytucje oraz firmy. Każdy przyniósł bądź przywiózł to, czego najbardziej potrzebują dotknięci powodzią mieszkańcy Kłodzka na Dolnym Śląsku: wodę pitną, żywność z długim terminem ważności, środki czystości, karmę dla psów i kotów, ale też ubrania, kołdry, koce, śpiwory, myjki ciśnieniowe, agregaty prądotwórcze oraz pompy. Nie zabrakło wolontariuszy, którzy w pocie czoła zajmowali się segregowaniem darów, transportem z miejsca zbiórek na bazę przy ul. Namysłowskiego 2a, a następnie załadunkiem do dwóch tirów.
Z pomocą do Kłodzka
Nie tylko bazę, ale i tira udostępniła firma Wojtal Krasnystaw. Drugiego tira podstawiła firma Betasoap. Bogusław Hass, który jest prezesem spółki Betasoap, która jest wiodącym producentem mydeł i kosmetyków w kostce i ma swoje zakłady w Szewni Dolnej i Tyszowcach, skontaktował się z nasza redakcją 15 września, a więc w dniu, kiedy Polskę obiegła wiadomość o wielkiej powodzi na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku. – Dajemy tira i 20 tys. sztuk mydła – powiedział nam prezes Betasoap, który włączał się w akcję pomocy podczas powodzi w 1997 i 2010 r., a poza tym od wielu lat funduje stypendia dla szczególnie uzdolnionej młodzieży I LO w Zamościu (jest synem Bolesława Hassa, byłego i bardzo lubianego przez nauczycieli i uczniów dyrektora „starego” ogólniaka).
ZOBACZ: Transport darów z powiatu tomaszowskiego dla powodzian
Nasza redakcja pomogła prezesowi spółki w szybkim nawiązaniu kontaktu z prezydentem Zamościa, a Bogusław Hass, zgodnie z zapowiedzią, skierował we wskazane miejsce tira z „wkładką”, czyli potrzebnym powodzianom mydłem.
Wszyscy pomagają
Dzięki wolontariuszom akcja pakowania tirów przebiegła bardzo sprawnie. Obie ciężarówki dotarły w weekend do Kłodzka na Dolnym Śląsku. „Mimo ogromu obowiązków i spraw do ogarnięcia po powodzi, znalazł czas, by osobiście przyjąć transport pomocy z Zamościa. Nie krył wzruszenia, że mieszkańcy naszego miasta nie zostawili ich samych” – tak o burmistrzu 25-tysięcznego Kłodzka napisał w mediach społecznościowych prezydent Zamościa.
ZOBACZ: Powódź na południu Polski. Z pomocą pojechali kolejni strażacy z województwa lubelskiego [ZDJĘCIA]
Michał Piszko, bo o nim mowa, podziękował darczyńcom. – Z całego serca, w imieniu swoim i mieszkańców dotkniętych tragedią, chciałbym podziękować zamościanom. Takie gesty dodają siły – przekazał burmistrz Kłodzka.
To był drugi transport z Zamościa do Kłodzka. Kilka dni wcześniej dotarł tam bus z pomocą dla wychowanków domu dziecka, którzy po raz drugi straciły dom – najpierw z powodu losu, jaki je spotkał, a teraz przez powódź.
Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec pomocy. Zbiórki są prowadzone również w innych miejscach na terenie powiatu zamojskiego, m.in. w gminach Radecznica, Skierbieszów, Sułów, Szczebrzeszyn i Zwierzyniec.
W niedzielę (22 września) we wszystkich kościołach diecezji zamojsko-lubaczowskiej zbierano pieniądze na pomoc powodzianom.
Napisz komentarz
Komentarze