Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 22:28
Reklama
Reklama

PIŁKARSKA IV LIGA: Trudna sytuacja Gryfa Gmina Zamość

Sytuacja Gryfa Gmina Zamość w tabeli czwartoligowej grupy lubelskiej stała się dosyć trudna, ale jeszcze nie beznadziejna, bo przecież przed tym zespołem jeszcze dwadzieścia dwa mecze. Po dziesięciu bilans jest mizerny. Drużyna, którą prowadzi trener Damian Koszel, jeszcze nie zaznała smaku zwycięstwa w tych rozgrywkach. Zdobyła zaledwie trzy punkty. Siedem razy schodziła z boiska pokonana.
Sytuacja Gryfa Gmina Zamość w tabeli czwartoligowej grupy lubelskiej stała się dosyć trudna, ale jeszcze nie beznadziejna, bo przecież przed tym zespołem jeszcze dwadzieścia dwa mecze.
Sytuacja Gryfa Gmina Zamość w tabeli czwartoligowej grupy lubelskiej stała się dosyć trudna, ale jeszcze nie beznadziejna, bo przecież przed tym zespołem jeszcze dwadzieścia dwa mecze.

Autor: Kamil Gac

– Nie jesteśmy zadowoleni z tego, w jakim położeniu znalazł się nasz zespół. Wyniki i miejsce w tabeli są nie do zaakceptowania. Dalecy jednak jesteśmy od nerwowych ruchów. Jeśli zatrudniliśmy nowego trenera, po rezygnacji jego poprzednika, to nie po to, żeby wymienić go na innego. Ufamy mu, a w swoim gronie, w klubowym zarządzie, nawet nie rozmawiamy o zwolnieniu szkoleniowca. Będzie pracował dotąd, dopóki sam nie zrezygnuje. Wszyscy musimy wziąć odpowiedzialność za słabe wyniki zespołu – zarząd, sztab szkoleniowy i piłkarze. Nie możemy zrzucić wszystkiego na jedną osobę – mówi Tomasz Bondyra, prezes Gryfa.

Jeśli chodzi o defensywę Gryfa, to jeszcze nie jest tak źle. W ligowej tabeli, w rubryce „bramki stracone” obok zespołu z gminy Zamość widnieje liczba 16. Tylko nieliczni dotąd dali sobie wbić mniej goli. Gorzej w przypadku podopiecznych trenera Koszela jest ze zdobywaniem bramek, a nawet ze stwarzaniem groźnych sytuacji podbramkowych. 

– Zmiana trenera nic nie da, jeśli razem nie weźmiemy się w garść. Wspólnie musimy wyjść naprzeciw wyzwaniu i razem rozwiązać problemy, z którymi się borykamy. Mamy nadzieję, że po środowym meczu pucharowym z Tomasovią nastąpi już odbicie – mówi prezes Bondyra.

Sęk w tym, że Gryf co prawda wyeliminował z okręgowego Pucharu Polski wyżej notowanego rywala z Tomaszowa Lubelskiego, ale w ciągu dziewięćdziesięciu minut i czasu doliczonego do obu części zawodów nie wykreował zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Mało tego, nie zdobył ani jednej bramki, a z przeciwnikiem uporał się dopiero po konkursie rzutów karnych. 

CZYTAJ TEŻ: KLASA OKRĘGOWA: Sprawiedliwy wynik

– Wpływ na to, że nie strzelamy goli, ma przede wszystkim sytuacja kadrowa. Za dużo przeszliśmy zmian personalnych w okresie letnim, za bardzo odmłodziliśmy drużynę. Na niektóre odejścia nie mieliśmy wpływu. Z końcem sezonu każdy zawodnik mógł samodzielnie podjąć decyzję odnośnie swojej przynależności klubowej. Odeszło od nas wielu piłkarzy. Zabrakło nam czasu, by gra zespołu, w którym wymieniliśmy jedenastu, czy dwunastu graczy, odpaliła. Musieliśmy też patrzeć na to wszystko z perspektywy całego klubu, a nie tylko zespołu seniorów. Wiązało się to z działaniami na budżecie realnym, a nie wirtualnym, a także z wzięciem odpowiedzialności za Akademię Piłkarską Gryfa, w której zrzeszamy 225 młodych zawodników. Nie mogliśmy się zadłużać kosztem tejże akademii, która jest naszą przyszłością. Postawiliśmy latem na młodzież, bo zmusiła nas do tego sytuacja kadrowa i ekonomiczna – tłumaczy prezes Bondyra.

Gryf nie zamierza za wszelką cenę bronić IV ligi. 

– Zrobimy wszystko, co tylko będziemy mogli, żeby pozostać w tej klasie rozgrywkowej, w której występujemy już piąty sezon. Zrobimy wszystko, ale tylko w granicach zdrowego rozsądku. Nie będziemy rozpaczać w przypadku degradacji do klasy okręgowej, bo czasem krok w tył nie jest zły, a nawet pozwala stać się silniejszym. Jeśli będziemy przejawiali ciśnienie, by bez względu na koszty pozostać w IV lidze i sięgniemy po posiłki w postaci „armii zaciężnej”, to nasi wychowankowie pójdą w odstawkę. A tego nie chcemy.

Punktem bazowym – jak wyjaśnia prezes Bondyra – ma być finał rundy jesiennej. 

– W tej części sezonu pozostało jeszcze sześć meczów. Jeśli wygramy trzy, to będziemy mieli dwanaście punktów, a nasza sytuacja znacznie się poprawi. Jeśli zakończymy rundę z dorobkiem pięciu punktów, to znajdziemy się w tragicznym położeniu. Dopiero po zakończeniu rundy jesiennej, w zależności od dorobku punktowego, będziemy decydowali, co dalej. Na pewno trener Koszel może spokojnie pracować z zespołem do końca rundy – mówi Bondyra.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama