Zawiadomienie o pożarze wpłynęło do dyżurnego zamojskiej Policji po godzinie 20:30. Służby ratunkowe zaalarmowała właścicielka posesji, która będąc z rodziną w domu, usłyszała dobiegający z podwórza huk, a gdy wyszli na zewnątrz zobaczyli wydobywające się płomienie ognia z bramy frontowej stodoły.
Pożar gasiły zastępy straży pożarnej z Zamościa oraz z kilku okolicznych Ochotniczych Straży Pożarnych. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
CZYTAJ TEŻ: Spalił się murowany dom w Dłużniowie. Człowiek stracił dach nad głową
Policjanci na miejscu zajęli się zabezpieczeniem terenu oraz ustaleniem szczegółów zdarzenia.
– Drewniany budynek stodoły uległ całkowitemu spaleniu. W wyniku pożaru zniszczony został także zaparkowany w budynku volkswagen oraz narzędzia typu kosiarka i piła spalinowe, wędzarnia elektryczna, odśnieżarka, kompresor, glebogryzarka, kultywator, felgi i opony samochodowe oraz inne narzędzia domowe. Zniszczona została także elewacja jednej ściany budynku mieszkalnego oraz zaparkowany za stodołą seat – wymienia podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik prasowy KMP Zamość.
Wartość poniesionych strat 52-letnia właścicielka wstępnie oszacowała na kwotę około 80 000 złotych.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w zaparkowanym w garażu samochodzie. Ale sprawą zajmuje się jeszcze Policja.
Napisz komentarz
Komentarze