– Bardzo zależało nam na wygranej z Kęczaninem za trzy punkty. W meczach z niżej notowanymi zespołami musimy tak punktować. To zwycięstwo nie przyszło nam łatwo. Zbudowaliśmy młody zespół, który dopiero zbiera ligowe doświadczenie. Mam nadzieję, że z meczu na mecz ta drużyna będzie się prezentowała coraz lepiej. Dziewczyny chcą trenować, żeby podnosić swoje umiejętności i się zgrywać ze sobą. W trzech dotychczasowych meczach miały duże wahania formy. Muszą doprowadzić do ustabilizowania swojej dyspozycji – mówi trener Stanisław Kaniewski.
Sobotni mecz w hali sportowej II Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Żwirki i Wigury 3 w Tomaszowie Lubelskim nie był jednostronny.
CZYTAJ TEŻ: Wyścig o awans do III ligi. Łada 1945 Biłgoraj na czele stawki, Tomasovia spowolniła
– Znakomicie rozpoczęliśmy ten mecz. Prezentowaliśmy naprawdę świetną siatkówkę. Chyba jednak nasze dziewczyny poczuły się zbyt pewne siebie. W końcówce pierwszego seta popełniły sporo błędów. Najwyraźniej za bardzo się rozluźniły z powodu pewnego prowadzenia, ale ostatecznie wygrały 25:18. W drugim secie Kęczanin wzmocnił zagrywkę, z którą sobie nie radziliśmy. Rywalki dobrze grały też w obronie i kontrataku. Przegraliśmy tę partię 22:25. W trzecim secie długo trwała walka „punkt za punkt”. Dopiero w końcówce „odskoczyliśmy” rywalkom.
Wygraliśmy 25:22. Czwarty set miał kuriozalny przebieg. Wygrywaliśmy 4:0, ale nagle stanęliśmy. Swoich akcji nie kończyliśmy skutecznym atakiem, choć powinniśmy to robić. Popełnialiśmy dużo błędów. Przewaga Kęczanina wzrosła do wyniku 11:16. Nasze rywalki chyba poczuły się zbyt pewne siebie. Dokonaliśmy kilku zmian w składzie. Na zagrywkę weszła Gabriela Kostur. Gabrysia świetnie zagrywała. Rywalki nie radziły sobie z jej zagrywką. Zaczęły się denerwować, popełniły sporo błędów. W efekcie roztrwoniły przewagę. Wygraliśmy 25:23 – komentuje trener Kaniewski.
Tomasovia rozpoczęła mecz w składzie: Staworzyńska, Pietruszka, Korab, Dzida, Pylypenko, Kostur, Mendzelewska (libero). Grały także: Chwała, Gapińska, Kaniewska-Marynicz i Szpak.
W następnej kolejce (w sobotę, 26 października) Tomasovia zagra na wyjeździe z Maratonem Krzeszowice.
– W Krzeszowicach czeka nas ciężka przeprawa. Maraton w swoim ostatnim meczu „urwał” seta KSZO w Ostrowcu Świętokrzyskim, a to nie lada wyczyn, zważywszy na to, jak silnym składem dysponuje faworyt rozgrywek. Nie lubimy grać w Krzeszowicach ze względu na to, że tamtejsza hala jest specyficzna, niezbyt przyjazna do gry w siatkówkę. Sufit jest położony dużo niżej niż w naszej hali. Trzeba uważnie podbijać piłkę do góry, by nie trafiać w rusztowanie podtrzymujące sufit. Do tego dochodzi nietypowa wykładzina i oświetlenie. Trudno tam będzie o punkty, ale nie zamierzamy się poddać bez walki – mówi trener Kaniewski.
SIATKÓWKA
II LIGA SIATKÓWKI KOBIET, GRUPA IV
Wyniki meczów 3. kolejki. Tomasovia Tomaszów Lubelski – Kęczanin Kęty 3:1 (25:18, 22:25, 25:22, 25:23), Marba Sędziszów Małopolski – MKS Łańcut 3:0 (25:12, 25:22, 27:25), Solna Wieliczka – SMS PZPS II Szczyrk 3:1 (25:15, 25:18, 23:25, 25:18), Karpaty Krosno – AZS Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:21, 28:26), KSZO SMS Ostrowiec Świętokrzyski – Maraton Krzeszowice 3:1 (25:15, 25:14, 25:27, 25:18).
Napisz komentarz
Komentarze