We wrześniu 1939 r. czerwonoarmiści zamordowali pod Grabowcem 37 żołnierzy Wojska Polskiego. Pół wieku później w miejscu mordu odsłonięto pomnik „Pamięci oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego rozstrzelanych 25 września 1939 r.”. Co roku odbywają się tam uroczystości patriotyczno-religijne.
Po katastrofie smoleńskiej w 2010 r. na pomniku pojawiła się granitowa tablica ku czci zarówno ofiar katastrofy smoleńskiej, jak i zbrodni katyńskiej. Widniał na niej napis „Wiosna 1940 Zbrodnia Katyńska. Oficerowie-jeńcy wojenni wymordowani przez Armię Czerwoną”.
CZYTAJ TEŻ: Tego pomnika nie chciał nawet o. Rydzyk. Wkrótce odsłonięcie Rzezi Wołyńskiej
A nieco niżej: „10.IV.2010 Tragedia Smoleńska. Prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz innymi 94 osobami zginęli w drodze na obchody 70. rocznicy mordów katyńskich w katastrofie lotniczej”.
Tej tablicy już nie ma. Jak nas poinformował wójt gm. Grabowiec Bartosz Popek, w związku z licznymi skargami mieszkańca Grabowca, Rada Gminy w Grabowcu poleciła zdemontowanie tablicy z pomnika.
Jak się nam udało dowiedzieć, za „licznymi skargami” stoi Marek Gąska z Grabowca, emerytowany oficer Wojska Polskiego. Według niego, pomnik w Grabowcu-Górze został w 2010 r. poddany „rekonstrukcji tematycznej”, a tablica została wówczas zamontowana przez „miejscowe tzw. elity” wbrew przepisom prawa. Marek Gąska przez kilkanaście lat domagał się jej zdemontowania. W końcu dopiął swego. „Do czasu umieszczenia tej tablicy w dogodnym miejscu, znajdować się ona będzie w zasobach Izby Pamięci w Grabowcu” – czytamy na stronie internetowej gminy.
Napisz komentarz
Komentarze