Skarżący uważa, że obecne procedury przeglądów technicznych są niewystarczające i nie eliminują zbyt głośnych pojazdów z ruchu. Czy rząd zdecyduje się wprowadzić obowiązkowy pomiar dźwięku podczas każdej kontroli technicznej?
Hałas z samochodów to koszmar dla pieszych
Rzecznik praw obywatelskich wskazuje, że problem hałasu komunikacyjnego negatywnie wpływa na zdrowie i komfort życia mieszkańców. Jako poważny problem wymienia się:
zwiększony hałas wynikający z modyfikacji układu wydechowego oraz jego nieszczelności,
przekraczanie norm hałasu przez zmodyfikowane pojazdy,
brak narzędzi diagnostycznych, które umożliwiłyby rzetelną ocenę poziomu dźwięku.
Dziś oceniają „na ucho”
Dzisiaj podczas standardowego przeglądu diagnosta ocenia wyłącznie stan techniczny układu wydechowego oraz jego szczelność. Jeśli pojazd nie wydaje się zbyt głośny „na ucho”, uzyskuje pozytywny wynik przeglądu.
Tymczasem kryteria hałasu podczas postoju wynoszą:
93 dB dla silników z zapłonem iskrowym,
96 dB dla silników z zapłonem samoczynnym
Tylko pojazdy homologowane mają ustaloną normę hałasu, którą można zweryfikować jedynie za pomocą sonometru. Policja sporadycznie przeprowadza akcje, podczas których wykorzystuje mierniki. W większości przypadków funkcjonariusze polegają – podobnie jak diagnosta – na subiektywnej ocenie „na ucho”.
CZYTAJ TEŻ: Zamość: Pijany chuligan szalał na parkingu. Uszkodził samochód
Jeśli pojazd wzbudzi wątpliwości, policja może zatrzymać dowód rejestracyjny i skierować kierowcę na kontrolę techniczną.
Pismo do ministerstwa
Piotr Mierzejewski, dyrektor Biura RPO, skierował pismo do Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury, domagając się wprowadzenia regulacji. Wskazano na konieczność:
obowiązkowego pomiaru hałasu podczas przeglądów za pomocą profesjonalnych mierników,
eliminacji pojazdów z przekroczonymi normami hałasu.
Teraz piłka jest po stronie ministerstwa. Czy głośne pojazdy w końcu znikną z polskich dróg?
Napisz komentarz
Komentarze