O tej sprawie pisaliśmy w ub. roku ("Nie chciała dziecka"). Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia mieszkanka Biłgoraja poprosiła znajomych o przypilnowanie jej 8-miesięcznego synka. Młoda kobieta wcześniej już zostawiała na krótko swoje maleństwo pod opieką znajomego małżeństwa, które nigdy nie odmawiało przysługi samotnej matce. Tak było i ostatnim razem. Matka obiecywała, że szybko wróci, ale tak się nie stało. Nie wróciła, a na dodatek nie odbierała telefonu. Kiedy na drugi dzień także się nie zjawiła, opiekunowie zdecydowali się zawiadomić pracowników socjalnych.
Ma nową rodzinę
Ci ostatni o zaistniałej sytuacji poinformowali sąd rodzinny, a ten postanowił umieścić maluszka w placówce opiekuńczo-wychowawczej w Tuligłowach k. Krasnegostawu. Dziecko było zdrowe i zadbane. Do Tuligłów zostało przewiezione karetką pod opieką ratownika medycznego, a także mieszkanki Biłgoraja, która zajmowała się nim pod nieobecność matki. Chłopczyk przebywał tam pół roku, a więc do czasu prawomocnego zakończenia postępowania w jego sprawie. – W październiku ub. roku, postanowieniem sądu rodzinnego, dziecko zostało umieszczone w rodzinie adopcyjnej – informuje Teresa Jonik, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Biłgoraju.
Ze względu na dobro chłopczyka, pani dyrektor nie podaje szczegółów dotyczących jego nowej rodziny i miejsca zamieszkania. Wiadomo, że biologiczną matkę sąd pozbawił władzy rodzicielskiej, a następnie wydał postanowienie o przysposobieniu dziecka.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze