Jeżeli goście mieli na ten mecz jakiś pomysł, to legł on w gruzach już w 28 sekundzie, gdy w pierwszej akcji meczu Damian Kupisz uderzył tuż przy słupku i piłka po rękach Łukasza Szawary wpadła do siatki. W 12 min ładnie w polu karnym Hetmana zachował się Janusz Birut dogrywając do Ivana Oleksiuka, który główkował nad poprzeczką. Po kwadransie powinno być 2:0. Paweł Sobótka zagrał zbyt lekko do swego bramkarza i z prezentu skorzystał Michał Paluch, wychodząc sam na sam z bramkarzem gości. Tyle tylko, że napastnik Hetmana zdecydował się na półgórny strzał, z którym poradził sobie rywal. Kolejne sekundy to dwa rajdy Kupisza zakończone dograniem wzdłuż bramki gości, którego nikt nie zamknął. Po dwudziestu minutach tempo wyraźnie siadło, a gracze obu drużyn idealnie dopasowali się do nieciekawej aury. Z szarego nieba padała więc mżawka, a na murawie było nijak. Stan ten próbował dwukrotnie zmienić aktywny Arkadiusz Czok, ale jego akcjom prawym skrzydłem brakowało wykończenia.
Po zmianie stron Hetman przycisnął. W 54 min Michał Luterek wymienił piłkę z Rafałem Turczynem, po czym dośrodkował na bliższy słupek, a Michał Paluch głową zdobył drugą bramkę. Kilka minut później kibiców w zdumienie wprawił Rafał Kycko. Gracz Hetmana minął Łukasza Szawarę i zamiast strzelać z kilku metrów do pustej bramki, wdał się w kiwkę z powracającymi obrońcami Łady. Efekt tego pomysłu był opłakany.
Hetman Zamość – Łada 1945 Biłgoraj 3:1 (1:0)
Bramki: Kupisz 1, Paluch 54, Turczyn 73 – Oleksiuk 83.
Hetman: Skrzypek – Otręba, Kanarek, Żmuda, Luterek – Kupisz, Solecki (70 Omański), Bednara, Turczyn (70 Lavruk), Kycko (88 Gąska), Paluch.
Łada: Szawara – Kuliński, Sobótka, Oleksiuk, Myszak (81 Poliwka) – Czok, Chmura (85 Mielniczek), Birut, Rataj (75 Skubis) – Nawrocki (60 Misiarz), Perin (77 Bielak).
Żółte kartki: Żmuda, Kycko – Mielniczek, Oleksiuk.
Sędziował: Jakub Bancerz (Jaszczów). Widzów: 1500.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze