Do zdarzenia doszło w sobotę (28 października) ok. godz. 20. 33-latek przechodził przez jezdnię na ul. Lwowskiej w Tomaszowie Lubelskim. Był już prawie na chodniku, gdy został potrącony przez samochód.
Mężczyzna przewrócił się, ale kierowca auta nie zwolnił, nie zatrzymał się, tylko pojechał dalej. – Poszkodowany zdołał sam wstać i poszedł do mieszkającego w pobliżu szwagra. Ten przewiózł go do szpitala i zawiadomił komendę – relacjonuje Agnieszka Leszek, rzeczniczka KPP w Tomaszowie Lubelskim.
Dyżurny podał komunikat do wszystkich patroli. Policjanci operacyjni na podstawie zapisu monitoringu prześledzili drogę poruszania się pojazdu. Ustalili, że samochód, który potrącił pieszego wjechał na parking popularnej dyskoteki. Znaleźli tam ciemnego peugeota z uszkodzonym zderzakiem i zbitym reflektorem po prawej stronie. Szybko ustalili, że autem przyjechała 21-letnia mieszkanka gminy Ulhówek. Znaleźli ją w dyskotece. Bawiła się z dwiema koleżankami w wieku 18 i 23 lat, które razem z nią przyjechały do klubu.
Właścicielka auta od razu przyznała, że była tylko pasażerką. Za kierownicą siedziała jej 18-letnia znajoma. Sprawczyni miała świadomość, że potrąciła człowieka, ale odjechała, bo "była w szoku".
Młoda kobieta została zatrzymana. Trafiła do policyjnego aresztu. – Dzisiaj zostaną wykonane z nią czynności. W chwili zdarzenia była trzeźwa. Policjanci zatrzymali sprawczyni prawo jazdy które miał od miesiąca – informuje Agnieszka Leszek.
Poszkodowany w wypadku mężczyzna nie doznał na szczęście poważniejszych obrażeń. Pozostał w szpitalu na obserwacji.
Napisz komentarz
Komentarze