Podejrzany telefon mieszkaniec Biłgoraja odebrał we wtorek. Rozmówca przedstawił się jako pracownik banku. Mówił, że doszło do włamania na konto 65-latka i pieniądze zostały przelane na jakiś zagraniczny rachunek. Twierdził, że da się to cofnąć, ale biłgorajanin musi natychmiast podać hasło do swojego konta.
Na szczęście mężczyzna nie uwierzył w tę bajeczkę, bo wiedział, że żaden bank tego rodzaju spraw nie załatwia na telefon. Biłgorajanin natychmiast udał się do najbliższej placówki, aby wszystko wyjaśnić, a o próbie oszustwa powiadomił policję.
Mundurowi chwalą tę postawę i kolejny raz przypominają zasady, do których należy się stosować, aby nie zostać okradzionym.
Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny, bankowca, policjanta, pracownika administracji itp. i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów. Niezwykle ważna jest także czujność pracowników banków czy urzędów pocztowych.
Żeby nie stać się ofiarą takiego przestępstwa musimy działać rozważnie i nie ulegać emocjom oraz kierować się zasadą ograniczonego zaufania do nieznanych nam osób, które pukają do naszych drzwi lub dzwoniąc na nasze telefony. Bądźmy także podejrzliwi, gdy ktoś zasłaniając się pośpiechem ponagla nas do szybkiego podjęcia ważnych finansowych decyzji.
Napisz komentarz
Komentarze