Kilka lat temu szukając dodatkowych dochodów, Samodzielny Publiczny Szpital Wojewódzki im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu wprowadził opłaty za korzystanie z przyszpitalnych parkingów. Wpływy miały pokryć wysoki koszt podatku od nieruchomości. Jednak pacjenci i ich rodziny bardzo narzekali na wysokie opłaty oraz na kolejki tworzące się przed szlabanami strzegącymi wjazdu na teren szpitala. Po obniżeniu przez miasto podatku od nieruchomości placówka zrezygnowała z pobierania opłat. Parkowanie znowu było darmowe, wróciły za to problemy ze znalezieniem wolnego miejsca do zostawienia samochodu.
– Do szpitala przyjeżdżają pacjenci i ich rodziny nie tylko z Zamościa i kilku sąsiednich powiatów, ale także z województwa podkarpackiego, a nawet dalszych rejonów kraju. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się oddział kardiochirurgii. Większość osób porusza się prywatnymi samochodami. Własnymi samochodami przyjeżdżają także pracownicy. Aut stale przybywa, w ostatnich latach znalezienie przy szpitalu wolnego miejsca do zaparkowania było naprawdę bardzo trudne – tłumaczy Ryszard Pankiewicz, rzecznik prasowy Samodzielnego Publicznego Szpitala Wojewódzkiego im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu.
Wiele miejsc postojowych na terenie szpitala urządzono prowizorycznie. Do tego kierowcy często parkowali na trawnikach i chodnikach. Dyrektor szpitala zdecydował, że czas zrobić z tym porządek, ale w sposób, który z pewnością ucieszy wszystkich zainteresowanych. Otóż szpital na niezagospodarowanej części swoich gruntów (obok nowego gmachu ośrodka radioterapii) urządza bardzo duży parking. To nie wszystko.
Więcej na ten temat przeczytasz w Kronice Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze