Do pierwszego zdarzenia doszło w sobotę (10 listopada) po południu na ul. Św. Piątka w Zamościu. Z ustaleń policji wynika, że kierujący polonezem zamościanin wyjeżdżał z drogi podporządkowanej i nie ustąpił pierwszeństwa volkswagenowi, którym kierował mieszkaniec gminy Zamość. Pojazdy zderzyły się, a sprawca stłuczki zaraz po kolizji uciekł. Policjantom udało się go szybko odnaleźć. Od mężczyzny było czuć alkohol, więc pobrano od niego krew do tzw. badań retrospektywnych, które wykażą, czy w momencie kolizji był nietrzeźwy. W tej kolizji nikt nie ucierpiał.
Mniej szczęścia mieli pasażerowie audi, którzy z pijanym kierowcą jechali nocą z soboty na niedzielę przez Łabunie. Za kierownicą audi siedział 21-letni mieszkaniec gminy Komarów-Osada. W pewnym momencie stracił panowanie nad autem i zjechał do przydrożnego rowu. Samochód dachował. Kierowcy, który miał półtora promila alkoholu w organizmie, nic się nie stało. Jego pasażerów przewieziono do szpitala. Na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Obaj mężczyźni odpowiedzą wkrótce przed sądem za jazdę po kilku głębszych.
Policjanci przypominają, że pijany kierowca stwarza zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla innych uczestników ruchu drogowego. – Reagujmy jeżeli widzimy, że kierowca po alkoholu wsiada za kierownicę. Powiadamiajmy o tym odpowiednie służby, sami też nie wsiadajmy do samochodu z kierowcą na "podwójnym gazie". Nasza właściwa reakcja może uratować komuś życie – apeluje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze