Do tragedii doszło we wtorek (21 listopada). Chłopcy zostali znalezieni przy ul. Konopnickiej w Biłgoraju. Jeden z nich był nieprzytomny. Jako pierwszy ruszył im z pomocą przejeżdżający tamtędy policjant patrolówki.
– Funkcjonariusz, jadąc samochodem zauważył w okolicach cmentarza dwóch młodych ludzi, jeden z nich leżał na ulicy. Zatrzymał się, by sprawdzić co się stało. Powiadomił służby ratownicze i rozpoczął resuscytację przywracając gimnazjaliście funkcje życiowe – relacjonuje Joanna Klimek z biłgorajskiej policji.
Chłopak został śmigłowcem przetransportowany do szpitala w Lublinie. Jego kolega nie został objęty opieką medyczną. Wrócił do domu. Źle poczuł się dopiero po jakimś czasie. Wtedy dopiero karetką przetransportowano go do miejscowego szpitala. – Chłopiec pomimo prowadzonej przez ponad godzinę reanimacji zmarł. Decyzją prokuratora ciało chłopca zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych, jej wyniki dadzą nam odpowiedź na pytanie co było przyczyną śmierci. W sprawie zostało wszczęte śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci – informuje Joanna Klimek.
Stan 15-latka, który trafił do Lublina jest określany jako stabilny.
Napisz komentarz
Komentarze