Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 19:46
Reklama
Reklama

On ratował kolegę, dla niego nie było ratunku

Nie zostawił nieprzytomnego kolegi, tylko próbował mu pomóc. Kilka godzin później sam potrzebował pomocy. Kolega trafił do szpitala, on miał mniej szczęścia. Mimo prowadzonej przez godzinę akcji reanimacyjnej 15-letni mieszkaniec Biłgoraja zmarł. Śledczy ustalają, co było przyczyną jego śmierci, jaką substancję zażyli chłopcy i w jaki sposób weszli w jej posiadanie.
On ratował kolegę, dla niego nie było ratunku

We wtorek (21 listopada) ok. godz. 14 w okolicach cmentarza żydowskiego przy ul. Konopnickiej w Biłgoraju przejeżdżający samochodem funkcjonariusz ogniwa patrolowo-interwencyjnego miejscowej komendy zauważył dwóch chłopców. Jeden z nich leżał na ulicy, drugi próbował go podnieść. Funkcjonariusz, który znajdował się w czasie wolnym od służby, zatrzymał auto, żeby sprawdzić, co się stało. Dzięki temu najprawdopodobniej uratował życie 15-latkowi. Policjant wezwał pomoc i równocześnie rozpoczął resuscytację, przywracając nastolatkowi funkcje życiowe. Gimnazjalista w stanie ciężkim śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został przetransportowany do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. – Jego stan zdrowia lekarze określają jako stabilny – informuje sierż. szt. Joanna Klimek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.

Kolega nie żyje

Jego rówieśnik wrócił do domu. Cztery godziny później rodzina wezwała pomoc, bo chłopak zasłabł i stracił przytomność. Karetka zabrała go do miejscowego szpitala. – Chłopiec, mimo prowadzonej przez ponad godzinę reanimacji, zmarł – mówi Joanna Klimek.

Dlaczego nie zabrano go do szpitala wcześniej, razem z kolegą? Bo – według wstępnych ustaleń – w chwili, kiedy policjant ratował życie jego rówieśnikowi nic nie wskazywało na to, że on również potrzebuje pomocy. – Chłopcy zażyli jakieś środki, które zostały zabezpieczone do badań – informuje Bartosz Wójcik, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Śledczy wszczęli postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Damiana T. oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia jego kolegi. Policjanci przesłuchują świadków, zabezpieczali też dowody rzeczowe. W poniedziałek (27 listopada) w Zakładzie Medycyny Sądowej w Lublinie przeprowadzono sekcję zwłok zmarłego chłopca. – Przyczyna śmierci nie jest na razie znana – mówi rzecznik zamojskiej prokuratury. – Nie stwierdzono żadnych obrażeń zewnętrznych ani zmian chorobowych.

Pobrano jednak próbki i wycinki do badań histopatologicznych i toksykologicznych. Wyniki będą znane za kilka tygodni.

Śledczy ustalają, jaką substancję zażyli gimnazjaliści. Narkotyki, środki uspokajające, dopalacze? Wszystko wskazuje na to, że 15-latkowie testowali te ostatnie. W jaki sposób weszli w posiadanie niedozwolonych środków? To próbuje ustalić policja pod nadzorem prokuratury. Przebywający w szpitalu 15-latek jeszcze nie został przesłuchany.

Groźne dopalacze

Przypomnijmy, że zgodnie z zapisami znowelizowanej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii wszystkie znane dopalacze traktowane są jak narkotyki, a w związku z tym ich wprowadzanie do obrotu jest nielegalne. – W Biłgoraju, tak jak w całym województwie lubelskim, nie ma sklepu stacjonarnego z dopalaczami – mówi Joanna Sarzyńska, rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Biłgoraju. – Można się jedynie domyślać, że handel tymi substancjami odbywa się albo poprzez tak zwaną dilerkę, albo przez Internet.

Na pewno jest na nie popyt. Na oddział toksykologiczno-kardiologiczny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie trafiło w tym roku już ponad 200 pacjentów zatrutych substancjami psychoaktywnymi, w tym dopalaczami. – Najczęściej są to osoby młode w wieku od 14 do 25 lat – mówi dr Jarosław Szponar, kierownik oddziału toksykologiczno-kardiologicznego.

Dopalacze są bardzo groźne. Jedne działają podobnie jak marihuana, inne jak amfetamina albo kokaina. Reakcje po ich zażyciu są różne – od śpiączki do skrajnego pobudzenia. Jak podkreśla dr Jarosław Szponar, ważne jest uświadomienie młodym ludziom, że dopalacze to trucizna i każde ich zażycie może wiązać się ze śmiercią.

Więcej w e-wydaniu i papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy Goldsun - Fundacja Czysta Dotacja
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama