Pamiętam, że tato oglądając w telewizji koncerty skrzypcowe, bardzo się wzruszał. Żałował, że przez wojnę nie mógł kształcił się w kierunku muzycznym – wspomina Krystyna Różańska z Zamościa.
Nie przeszkodziło mu to z sukcesem muzykować. W latach 50. miał własny zespół muzyczny, gdzie grał na perkusji i saksofonie. W 1960 roku założył orkiestrę dętą (sponsorowaną przez ORMO). Prowadził ją przez 10 lat, obsługując różne imprezy i państwowe uroczystości zarówno w Zamościu, jak i okolicy. Następnie współprowadził orkiestrę działającą przy Zamojskich Zakładach Mebli oraz od 1974 roku dyrygował orkiestrą dętą, która funkcjonowała przy Powiatowym Związku Gminnych Spółdzielni i Wojewódzkim Związku GS.
– Orkiestra szukała sponsorów, dlatego działała w różnych miejscach i w różnych mundurach. W Zamościu i w Szczebrzeszynie. Tato wynajdował zdolnych ludzi muzykujących, chętnych do nauki i zapisywał ich do orkiestry – mówi pani Krystyna.
Dziadek, ojciec i syn
Tadeusz Głąb na świat przyszedł 27 stycznia 1925 roku w Nawozie (w gminie Nielisz). Zdolności muzyczne odziedziczył po ojcu Pawle, który przed wybuchem I wojny światowej grał w zespole ludowym funkcjonującym przy parafii w Nieliszu. Wiejskim muzykantem był też jego dziadek Walenty – lutnik i bardzo zaradny gospodarz.
więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "kroniki Tygodnia"
Robert Horbaczewski
polecamy inne publikacje Autora
Napisz komentarz
Komentarze