W każdym przypadku historia miała podobny scenariusz. Na stacjonarny numer telefonu dzwonił mężczyzna podający się za członka rodziny i prosił o gotówkę. Rozmówca przekonywał, że pieniądze potrzebne były na załatwienie spraw związanych z uniknięciem odpowiedzialności za spowodowany wypadek drogowy. Uwiarygodnieniem oszukańczych opowieści miała być rozmowa z osobą podającą się za policjantkę, która włączała się w dyskusję.
Na szczęście wszystkie osoby, mieszkanki Zamościa w wieku od 70 do 85-lat, do których tego dnia telefonowali oszuści, nie dały się zwieść. Nie zdecydowały się na przekazanie pieniędzy, a o zdarzeniach poinformowały policję.
– Poszukujemy naciągaczy i po raz kolejny apelujemy o rozwagę w kontaktach z nieznajomymi, którzy proszą nas o pieniądze – przypomina podinspektor Joanna Kopeć z zamojskiej Komendy Powiatowej Policji.
Policjanci podkreślają, że jeden telefon do prawdziwego krewnego pozwoli rozwiać wszelkie wątpliwości i uniknąć straty finansowej.
Napisz komentarz
Komentarze