Zaczęło się od zgłoszenia, które policjanci z Hrubieszowa dostali we wtorek (6 lutego) ok. godz. 15. Dostali informację, że drogą krajową w kierunku Werbkowicjedzie opel, którego kierowca może być pijany. Na poszukiwania tego auta wysłano radiowóz.
Kierowca auta nie zatrzymał się do kontroli, a na widok oznakowanego radiowozu policyjnego zaczął uciekać. Popełnił przy tym mnóstwo wykroczeń. M.in. wyprzedazł na podwójnej ciągłej i na skrzyżowaniu. W Hostynnem pędził tak, że zmuszał inne pojazdy do hamowania i zjeżdżania na pobocze. Przy okazji sam zahaczył jednym bokiem o volkswagena.
W końcu opel wpadł w poślizg i wjechał na oznakowane przejście dla pieszych, na którym znajdowali się ludzie. Na szczęście przechodniom udało się w porę uciec. – Na łuku drogi na wysokości Urzędu Gminy w Werbkowicach kierowca opla przejechał przez pas zieleni, chodnik dla pieszych, parking, pomiędzy zaparkowanymi pojazdami po czym wjechał na skarpę zatrzymując się na jej wierzchołku – relacjonuje Edyta Krystkowiak, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
Policjanci, którzy ścigali pirata drogowego, zauważyli, że przesiadł się on na miejsce pasażera, a gdy podeszli do niego, mężczyzna zaczął krzyczeć, że kierowca uciekł. Był to 32-letni mieszkaniec gm. Trzeszczany. Odmówił poddania się badaniu na stan trzeźwości w związku z tym pobrano od niego krew.
32-latek trafił do policyjnego aresztu. – Teraz odpowie za szereg popełnionych wykroczeń oraz za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nie zatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. W toku postępowania policjanci wyjaśnią także czy mężczyzna był pod działaniem alkoholu bądź innych środków odurzających – podsumowuje Edyta Krystkowiak.
I apeluje do osób, które były świadkami tej szaleńczej jazdy 32-latka o o pilny kontakt z policją pod numerem telefonu (84) 696-62-80 lub osobisty kontakt z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
Napisz komentarz
Komentarze