Problemem lokatorów bloku przy ul. Króla Zygmunta w Tomaszowie Lubelskim była jedna z sąsiadek. Kobieta miała w zwyczaju wszczynać u siebie burdy i awanturować się. Interwencji w jej mieszkaniu było mnóstwo, ale nie skutkowały. Tomaszowianka niewiele robiła sobie też z postanowienia sądu. Na szczęście w końcu z pomocą przyszedł dzielnicowy st. sierż. Piotr Koniec, który zaangażował się w sprawę, jak to ujęli mieszkańcy, "ponadprzeciętnie". I problemu już nie ma.
Mieszkańcy bloku napisali w tej sprawie do komendanta tomaszowskiej policji, chwalili go w liście i wnioskowali o jakieś szczególne wyróżnienie dla dzielnicowego.
Sam zainteresowany cieszy się z tego uznania. I przyznaje, że największa satysfakcja, jaką daje mu praca dzielnicowego, to uśmiech ludzi i życzliwość jaką mu okazują, jeżeli jest w stanie pomóc.
CZYTAJ TAKŻE: DZIELNICOWY Z LUBYCZY KRÓLEWSKIEJ ODZYSKAŁ ROWER. DOSTAŁ PODZIĘKOWANIA
CZYTAJ TAKŻE: DZIELNICOWA BARANOWSKA PO SŁUŻBIE ZATRZYMAŁA PRZESTĘPCĘ
CZYTAJ TAKŻE: DZIELNICOWY URATOWAŁ W RACHANIACH CZŁOWIEKA
CZYTAJ TAKŻE: DZIELNICOWA BYŁA SKUTECZNA, OBYWATELKA JEJ PODZIĘKOWAŁA
Napisz komentarz
Komentarze