Działo się to nocą w niedzielę (4 marca). Było ok. godz. 2, kiedy dyżurny policji dostał informację o samochodzie porzuconym w rejonie ronda na ulicy św. Piątka w Zamościu.
Policjanci pojechali tam. Zobaczyli samochód, a nieopodal idącego "wężykiem" młodego człowieka. 16-letni mieszkaniec gminy Łabunie zapewnił, że wraca od kolegi i czeka na znajomego, który ma go odwieźć do domu. Mówił, że z porzuconym samochodem nie ma nic wspólnego.
Kiedy jednak policjanci powiedzieli, że ustalili już właściciela pojazdu, zmienił zdanie. Bo audi należy do ojca chłopaka. Wtedy nastolatek wyznał, że zabrał samochód bez zgody rodziców. Jeździł nim po Zamościu i chciał wracać do domu, ale wtedy na ul. Łukasińskiego stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowane tam daewoo i latarnię. Wtedy dojechał na ul. św. Piątka i tam auto zostawił.
Policjanci zbadali trzeźwość młodzieńca. Okazało się, że w organizmie miał prawie promil alkoholu. Twierdził, że o zakup alkoholu poprosił nieznanego mężczyznę. Został przekazany pod opiekę pełnoletniej siostry. Teraz za swoje wyczyny odpowie przed sądem rodzinnym.
Napisz komentarz
Komentarze