O tej sprawie pisaliśmy obszernie w sierpniu br. ("Gdzie szajka czyściła mieszkania?"). Przypomnijmy, że 9 maja br. w centrum Biłgoraju policja zatrzymała na gorącym uczynku trzech mężczyzn dokonujących włamania do jednego z mieszkań w bloku. Łupem włamywaczy padła złota biżuteria o wartości około 10 tys. zł. Podczas interwencji policyjnej sprawcy próbowali uciekać, ale bezskutecznie. Trafili do policyjnego aresztu. Wszyscy w przeszłości byli notowani. Funkcjonariusze ujawnili przy nich przedmioty służące do popełnienia przestępstw oraz łupy z wcześniejszych włamań dokonanych w województwie podkarpackim. Zatrzymani usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem do mieszkań w Biłgoraju, Przemyślu i Jarosławiu oraz usiłowania kradzieży z włamaniem do mieszkania w Przemyślu. Sąd Rejonowy w Biłgoraju – na wniosek prokuratury – postanowił tymczasowo aresztować 30-letniego Piotra P. z Lublina, 32-letniego Sebastiana P. z Lublina oraz 25-letniego Daniela M. z pow. łęczyńskiego.
Szajka nastawiała uszu
Sprawą zajmowała się biłgorajska prokuratura, skąd następnie została przejęta do dalszego prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Zamościu. Po zatrzymaniu i aresztowaniu sprawców do Prokuratury Okręgowej w Zamościu zaczęły napływać kolejne sprawy dotyczące włamań o podobnym modus operandi (sposobie działania sprawców) z całej Polski. – Sprawy te są cały czas badane pod kątem ustalenia, czy tamte przestępstwa popełnione zostały przez trzech opisanych mężczyzn – informuje Bartosz Wójcik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Więcej w e-wydaniu i papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze