Posługę kapłańską pełnił 58 lat. Był doskonałym katechetą i wykładowcą. Prałatem Honorowym Ojca Świętego. A przede wszystkim wieloletnim dyrektorem Lubelskiego Wydawnictwa Diecezjalnego. Od podstaw zbudował drukarnię Gaudium w Lublinie, gdzie powstają podręczniki do religii.
Na imię miał mieć Czesław, ale albo chrzestni zapomnieli jak go mieli ochrzcić, albo ksiądz w księgach metrykalnych źle zapisał. W każdym razie zapisano go w dokumentach jako Władysława. I tak już zostało, choć przez całe dzieciństwo bliscy wołali na niego Czesio.
Przyszły prałat urodził się 18 maja 1930 roku w Kolonii Wojciechówka, położonej około 3 kilometry od Tyszowiec, jako najstarszy syn zduna Franciszka Zakrzewskiego oraz Bronisławy z domu Barańskiej.
W 1937 roku zgodnie z nakazem władz ojciec zaprowadził go do szkoły w Tyszowcach, która znajdowała się na rynku. Kierownik szkoły rozłożył ręce i powiedział, że dzieciaka do szkoły nie przyjmie, bo nie ma już miejsc.
– Poradził ojcu, aby przyprowadził mnie za rok i wtedy mnie przyjmie. Musiałem być drobnej postury, bo skomentował "niech trochę podrośnie". Zresztą w ogóle w tamtych czasach rodzicom aż tak bardzo nie zależało na szkole. Uważali, że jeżeli dziecko będzie umiało się podpisać, a do tego wystarczy skończyć czwartą klasę, to w życiu mu wystarczy – wspominał ks. Zakrzewski.
Do szkoły przyjęto go rok później. Potem wybuchła wojna.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze