Była niedziela (1 kwietnia), ok. godz. 14. Pod Komendę Powiatową Policji w Hrubieszowie podjechał motocyklista. Zahamował z piskiem opon, później głośno zaryczał silnikiem i odjechał. Policjanci patrolujący miasto wypatrzyli ten sam jednoślad na jednym ze skrzyżowań. Kiedy mężczyzna spostrzegł funkcjonariuszy, przyspieszył i zaczął uciekać.
– Policjanci podawali mu sygnały do zatrzymania, które on lekceważył. Popełniał wiele wykroczeń w ruchu drogowym, kierował także w stronę umundurowanych policjantów obraźliwe gesty. Przejeżdżał przez linię podwójną ciągłą, przez oznakowane przejścia dla pieszych, poruszał się środkiem jezdni powodując utrudnienia w ruchu. W pewnym momencie stracił panowanie nad jednośladem, upadając bezpośrednio na pas zieleni – relacjonuje Edyta Krystkowiak, rzeczniczka KPP w Hrubieszowie.
Mężczyzna został zatrzymany. Ale nie stracił animuszu. Obrażał mundurowych, groził, że zwolni ich z pracy. Ostatecznie 22-letni mieszkaniec gminy Hrubieszów trafił do policyjnego aresztu.
– Motocykl, którym kierował nie posiadał żadnego oświetlenia, lusterek wstecznych oraz tablicy rejestracyjnej. Pojazd nie jest dopuszczony do ruchu po drogach publicznych. Mężczyzna nie posiadał także przy sobie żadnych dokumentów. Od 22-latka pobrano krew do badań na zawartość alkoholu lub środków odurzających – wylicza Edyta Krystkowiak.
Mieszkaniec gminy Hrubieszów usłyszał już zarzuty. Za to, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej, znieważył funkcjonariuszy na służbie oraz za popełnione wykroczenia odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze