Porucznik Stanisław Burda ps. Burski przed wojną był nauczycielem. W czasie okupacji służył w Armii Krajowej, potem wstąpił do Batalionów Chłopskich. Był jednym z bohaterów bitwy pod Zaborecznem.
To była jedna z najważniejszych bitew partyzanckich na Zamojszczyźnie. W mroźny dzień 1 lutego 1943 roku, pod Zaborecznem w gminie Krynice, partyzanci z Batalionów Chłopskich rozbili oddział niemiecki, który miał dokonać pacyfikacji wsi. Partyzanci BCh wykazali się wielkim bohaterstwem, a ich dowódca kapitan Franciszek Bartłomowicz ps. Grzmot okazał się doskonałym strategiem. W rezultacie Niemcy na pewien czas zahamowali akcję wysiedleńczą, którą rozpoczęli na przełomie 1942 i 1943 roku.
Jednym z bohaterów tej bitwy był porucznik Stanisław Burda ps. Burski, dowódca IV kompanii BCh. Dzięki trafnemu rozmieszczeniu podkomendnych, jego kompania skutecznie stawiła opór znacznie liczniejszym i lepiej uzbrojonym oddziałom niemieckim, zadając im dotkliwe straty.
"Podpuścili Niemców bardzo blisko, obrzucili granatami i poderwani przez dowódcę ruszyli na bagnety" – można przeczytać w "Kronice szkoły" w Krynicach.
To partyzanci "Burskiego" zdobyli sanie z amunicją, żywnością i odzieżą. I jako ostatni zeszli z pola walki.
Nauczyciel i Lutka
Stanisław Burda był najstarszym synem Adama i Marianny Burdów, zaradnych gospodarzy z Polan w gminie Krynice. Miał dwóch braci (Edwarda i Edmunda) i trzy siostry (Aleksandrę, Bronisławę i Czesławę). Bronisława i Czesława ukończyły przed wojną szkoły rolnicze dla dziewcząt w Sitnie (w czasie wojny były sanitariuszkami).
Stanisław ukończył zaś Męskie Seminarium Nauczycielskie w Szczebrzeszynie. Potem, jak to było ówcześnie w obowiązku, poszedł do wojska. Trafił do Szkoły Podchorążych w Śremie koło Poznania. Służył w kompanii ciężkich karabinów maszynowych. Wojsko opuścił w stopniu porucznika i rozpoczął pracę w zawodzie nauczyciela. Uczył w Hrubieszowie, Tarnawatce Łukowie i Hamerni. Jako nauczyciel poznał swoją przyszłą żonę Łucję z domu Kwiatkowską, także absolwentkę seminarium nauczycielskiego. Pobrali się 29 marca 1937 roku.
– Stryjenka zwana "Lutką" była córką pracownika kolei i siostrą Henryka Kwiatkowskiego, lotnika, kapitana pilota, który podczas ostatniej wojny walczył w dywizjonie bombowym RAF i brał udział w operacjach zrzutowych nad Zamojszczyzną. Henryk był kawalerem orderu Virtuti Militari, autorem wspomnień "Bomby poszły" – dopowiada Roman Burda z Polan.
Stanisław i Łucja Burdowie w szkołach uczyli do wybuchu wojny.
We wrześniu 1939 roku Stanisław poszedł na front. Z wojny wrócił szczęśliwie. W czasie okupacji włączył się w tworzenie konspiracji w Polanach. Pozyskiwał broń, ćwiczył młodzież. Był dowódcą miejscowego plutonu AK.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze