Zamojscy policjanci próbują ustalić, kto w piątek (4 maja) telefonował do dwóch mieszkanek miasta, próbując je oszukać. Człowiek, który kontaktował się z kobietami, przedstawiał się jako policjant i opowiadał o rzekomej kradzieży w bankach, w których kobiety mają złożone swoje oszczędności.
Na szczęście żadna z zamościanek mu nie uwierzyła. Nie chciały "ratować" swoich pieniędzy, a o próbie oszustwa powiadomiły policję.
Funkcjonariusze próbują wyjaśnić sprawę, a przy okazji kolejny raz apelują o ostrożność w kontaktach z osobami, których nie znamy. – W przypadku, gdy zadzwoni do nas rzekomy „policjant” opowiadając o prowadzonych w banku akcjach i wiążącej się z tym konieczności wypłat pieniędzy – nie wierzmy jego słowom! O swoich obawach i podejrzeniach jak najszybciej poinformujmy policję, dzwoniąc pod numery: 997 lub 112. Pamiętajmy, że policjanci nigdy nie żądają pieniędzy, nie informują również telefonicznie o szczegółach prowadzonych spraw, czy akcji – przypomina Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze