W jaki sposób trafiłeś do reprezentacji?
– To było już 5 lat temu, a duża w tym zasługa Łukasza Wróbla. Dzięki niemu znalazłem się w Spartanie Lublin, a stamtąd do kadry było już blisko. Grają z nami jeszcze bracia Przemek i Grzesiek Świstowcy, ale aktualnie są kontuzjowani.
W Sokole grywasz najczęściej jako prawy obrońca. A jak jest w kadrze?
– Jestem prawym pomocnikiem, ale trener próbuje mnie też ustawiać w ataku. Nie wybrzydzam jednak i staram się dawać zespołowi jak najwięcej.
Czy poziom reprezentacji można porównać do którejś z lig?
– Ciężko to odnieść do konkretnej ligi. Na pewno jest zdecydowanie wyższy od klasy okręgowej.
Co daje Ci sportowo i pozasportowo gra w kadrze?
– Z pewnością piłkarsko mogę się wiele nauczyć, trenując na zgrupowaniach z zawodnikami z wyższych lig. A pozasportowo dostałem możliwość zwiedzenia pięknych miast, między innymi Hanoweru i Budapesztu.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze