Dzieło było nietypowe. Kamienną, wyrzeźbioną w piaskowcu dziewczynkę przedstawiono jakby była zziębnięta lub trochę przestraszona. Uwagę zwracało także jej charakterystyczne uczesanie oraz duże, jakby zbyt toporne stopy.
– Trudno powiedzieć, czy było to przedstawienie jakiejś symbolicznej czy konkretnej postaci. Niewykluczone, że rzeźba miała się kojarzyć np. z losem "Dzieci Zamojszczyzny". Forma w jakiej została przedstawiona mogła to sugerować. Czy tak naprawdę było? Nie umiem dzisiaj powiedzieć – zastanawia się Marek Jawor, zamojski regionalista i wydawca.
Więcej na ten temat w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze