policja

Akcję edukacyjną przeprowadzili wczoraj (sobota, 5 sierpnia) nad zalewem w Biszczy biłgorajscy policjanci. Pojawili się tam radiowozami, w pełnym umundurowani, "uzbrojeni" w ulotki, które rozdawali plażowiczom.

47-latek z gminy Fajsławice jechał pijany ciężarowym MAN-em. Wypatrzyli go pracownicy jednej z firm z Bodaczowa i zatrzymali, a później wezwali policję.

Dzisiaj (5 sierpnia) przed godziną 18 na osiedlu Małe Ciche w Zamościu doszło do nieszczęśliwego wypadku. Z czwartego piętra bloku przy ul. Hrubieszowskiej wypadło 10-letnie dziecko.

Do bardzo groźnie wyglądającej stłuczki doszło w Radkowie (gm. Telatyn). Kombajn zbożowy zderzył tam z samochodem ciężarowym. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.

W poważnym stanie trafił do szpitala 23-letni mieszkaniec gm. Tarnogród, który w piątek (4 sierpnia) po pijanemu rozbił się motorowerem. Nietrzeźwy był też jego kompan, który także uczestniczył w wyprawie.

Przez kilka dni stał przy bloku na ulicy Kościuszki. Nikt go nie ukradł, ale też nikt nie odebrał. Teraz czeka na swoją małą właścicielkę w komendzie biłgorajskiej policji. Wiecie do kogo może należeć ten rowerek?

Kobieta i dwóch mężczyzn - to oni dokonali rozboju na bezdomnym mężczyźnie w Biłgoraju. Pobili go i okradli, a później uciekli. Policjanci zatrzymali ich niewiele później.

Wakacje to czas na wypoczynek i jak najlepszą zabawę. Dobrze by było, gdyby wszystkim dzieciom minęły bezpiecznie. O tym właśnie mówili hrubieszowscy policjanci, gdy odwiedzili dzieci spędzające letni czas w świetlicy wiejskiej w Czumowie.

Prawa jazdy nie straci, bo i tak mu je odebrano, ale musi się liczyć z karą nawet dwóch lat pozbawienia wolności. Tyle grozi za jazdę po pijanemu. A 24-latek z gm. Goraj jechał przez Biszczę, mając 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Gdyby na drogę wybiegło dziecko, mogłoby dojść do tragedii. Na szczęście nic takiego się nie stało, a policjanci biłgorajskiej drogówki zatrzymali w środę (2 sierpnia) w Płusach (gm. Księżpol) pirata drogowego. I zatrzymali mu prawo jazdy.

Kolejny tragiczny wypadek podczas tegorocznych żniw. Wczoraj (środa, 2 sierpnia) zapaliło się ściernisko w Horoszczycach (gm. Dołhobyczów). 58-letni rolnik próbował je gasić. Nie nie przeżył.

Miała półtora promila alkoholu w organizmie, a mimo to zdecydowała się usiąść za kierownicą volkswagena i ruszyć w drogę. Na dodatek zabrałą ze sobą 11-letniego syna. Pijaną zamościankę policjanci zatrzymali w Skierbieszowie.

Trzeba było pomocy strażaków z czterech jednostek, aby wydobyć spod przewróconego ciągnika 64-letniego rolnika z gm. Obsza. Mężczyzna w ciężkim stanie został śmigłowcem przetransportowany do szpitala w Zamościu.

Do tragedii doszło w środę (2 sierpnia) w Hrebennem (gm. Horodło). Podczas prac polowych ciągnik przygniótł 28-letniego mężczyznę. Obrażenia były tak poważne, że rolnik nie przeżył.

Miał cofnięte uprawnienia do kierowania, ale twierdził, że nic o tym nie wie. Policjanci zatrzymali więc mężczyźnie prawo jazdy. Teraz na pewno ma świadomość, że za kierownicą siadać nie powinien.