pozyczka

Liczba cudzoziemców w naszym kraju w ostatnich latach zdecydowanie wzrosła. Wiele osób np. zza wschodniej granicy próbuje na nowo ułożyć sobie życie w Polsce, co wiąże się z dość dużymi kosztami. Część obcokrajowców traktuje nasz kraj jako tymczasowy przystanek, inni planują zostać u nas na dłużej, a niektórzy nawet na stałe. Stały pobyt wymaga zatem dostosowania się do realiów życia w Polsce, nauki języka, zdobycia dodatkowych umiejętności, czy zabezpieczenia kwestii lokalowych. Każda z wymienionych aktywności wymaga posiadania odpowiednich nakładów finansowych. Czy obcokrajowiec może otrzymać w Polsce pożyczkę? Jeśli tak, to jakich dokumentów wymagają pożyczkodawcy? Odpowiadamy.

Ponad 4 tysiące złotych stracił mieszkaniec powiatu zamojskiego, który próbował wziąć szybką pożyczkę. Dwukrotnie został oszukany.

Pożyczyła niecałe 3,5 tys. zł, oddała już trzy razy tyle. Komornik nęka ją już ponad 10 lat. W tej sprawie interweniował rzecznik praw obywatelskich.

Pożyczył 500 zł. Miał oddać prawie 280 tys. zł. Do Sądu Najwyższego trafiła w tej sprawie skarga nadzwyczajna. Właśnie zapadł wyrok.

Poseł to ma klawe życie – można by powiedzieć za tekstem piosenki. Solidne uposażenie, darmowe wyjazdy za granicę, no i pożyczki, o których Kowalski może tylko pomarzyć. Albo zostać posłem.

Ceny w sklepach szaleją, raty kredytów szybują, podobnie jak nasze zobowiązania. Polacy zapożyczają się, bo nie starcza im od pierwszego do pierwszego.

Sejm pracuje nad ustawą antylichwiarską, która ma chronić konsumentów. Nowe przepisy mogą jednak spowodować, że wiele firm pożyczkowych zniknie z rynku, a ich klienci nie będą mieli gdzie pożyczać pieniędzy.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stawia poważne zarzuty firmie pożyczkowej działającej pod szyldem Bocian. Okazuje się, że mogła zwabiać klientów w „finansowe pułapki”.

Zapożyczamy się. Rok do roku zaciągnęliśmy o 40 proc. pożyczek więcej. Powody są różne, tak jak różne są kwoty, na które się zadłużamy.

Nie trzeba być amerykańskim żołnierzem, kapitanem statku czy innym amantem z dalekich krajów, by skraść serce... i pieniądze naiwnej kobiecie. Można być też „bezrobotnym fizjoterapeutą” z Zamościa. Takiego mężczyznę spotkała w wirtualnym świecie mieszkanka powiatu tomaszowskiego. Pożyczyła mu ponad 18 tys. zł.

Chciał pomóc znajomej i podał jej kod Blik, dzięki któremu miała ona dostać 500 zł z jego konta. Pieniądze faktycznie zostały przelane, ale nie wiadomo do kogo, bo to oszust podszył się pod 29-latkę z gm. Łabunie.

Sejm pracuje nad projektem tzw. ustawy antylichwiarskiej. Zdaniem ekspertów zmniejszy to spiralę zadłużenia, zwłaszcza wśród najuboższych. Przeciwnicy nie podzielają rządowego optymizmu. – Klienci zaczną szukać finansowania w lombardach i podziemiu lichwiarskim – przekonują.

W dalszym ciągu zdarzają się przypadki osób, które straciły pieniądze reagując na wiadomości od znajomych z sieci z prośbą o pożyczkę. Ostatnio w ten sposób pieniądze stracił mieszkaniec gminy Adamów. Jedynie ostrożność osób, do których trafia wiadomość z prośbą o wygenerowanie kodu blik, może uchronić przed stratą gotówki.

Jedna straciła 2 tys. zł, druga ponad 2,6 tys, trzecia najmniej. Wszystkie te mieszkanki powiatu zamojskiego uwierzyły, że pożyczają pieniądze swoim bliskim, a tak naprawdę dały się okraść oszustom.

Pożyczył pieniądze i nie oddał. Pożyczył kosztowny sprzęt fotograficzny i zamiast zwrócić właścicielowi, zastawił go w lombardzie. Za takie zachowanie 43-latkowi z Tomaszowa Lubelskiego grozi nawet 8 lat więzienia.