Marcin i Angelika Zińkiewicz z Hrubieszowa czekali z utęsknieniem na narodziny pierwszej córki. Dziewczynka urodziła się zdrowa. Kilka godzin później zaczęło się dziać coś złego. Angelika straciła przytomność. Od dwóch miesięcy jest w tym stanie. Rodzina zbiera pieniądze na jej leczenie i rehabilitację.
Angelika i Marcin cieszyli się z tych narodzin. Małżeństwem są od czterech lat. Pobrali się w walentynki. Pod koniec ubiegłego roku okazało się, że Angelika zaszła w ciążę. Ciąża przebiegała bez powikłań. Poród nastąpił 29 kwietnia, przez cesarskie cięcie w szpitalu w Hrubieszowie. Urodziła się śliczna dziewczynka – Ola.
– Tak bardzo cieszyli z tych narodzin. Zresztą jak cała nasza rodzina – mówi Mariola Wasyluk z Przewala w gminie Tyszowce, siostra Angeliki.
Kilka godzin później ze zdrowiem Angeliki zaczęło dziać się coś złego. Dostała drgawek. A potem straciła przytomność. Przewieziono ją na oddział intensywnej opieki medycznej. Badania wykazały, że ma krwiaka śródmózgowego lewej półkuli z przebiciem do układu komorowego.
– Nikt nam nie wytłumaczył do końca co się stało. Siostra miała cesarkę w znieczuleniu oponowym. Po porodzie miała wysokie ciśnienie i doszło do pęknięcia naczynek krwionośnych w mózgu – mówi siostra.
Na pomoc do Lublina
Lekarze w Hrubieszowie niewiele mogli zrobić. 3 maja Angelikę, będącą w już śpiączce farmakologicznej, śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego przetransportowano do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 przy ulicy Jaczewskiego w Lublinie. Trafiła na oddział neurochirurgii. Przeszła operację. Potem przez trzy tygodnie leżała na oddziale go intensywnej terapii medycznej. Została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej.
Pieniądze na pomoc można wpłacać na konto Fundacji Światło nr 34 1240 4009 1111 0000 4490 9943 z dopiskiem: "Dla Angeliki Zińkiewicz".
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze