Ta sprawa zelektryzowała rodziców dzieci w przedszkolu w Tyszowcach. Chodziło "o pana w pomarańczowym samochodzie", który widziany był w Tyszowcach kilkakrotnie. Miał dziwnie uśmiechać się do dzieci. Niektóre nagrywać. Jedna z dziewczynek podzieliła się swoimi obserwacjami z matką: "Mamo pan pokazywał mnie na telefonie" – powiedziała.
Robił to w samochodzie
Kiedy 2 października 2017 r. dziewczynka po południu wróciła do domu (mieszka niedaleko przedszkola) i powiedziała mamie, że "ten pan" jest znowu, matka postanowiła sprawdzić to, o czym mówiła córka. Wsiadła na rower. I pojechała. Rzeczywiście na parkingu przy przedszkolu w Tyszowcach w dostawczym busie siedział mężczyzna. Przejeżdżając obok niego, dostrzegła, że się onanizował. Kobieta po powrocie opowiedziała o tym mężowi. Ten pojechał na miejsce. Stanął blisko samochodu. Otworzył nagle drzwi busa. Zobaczył mężczyznę, który oglądał nagrania na telefonie. Wyrwał zaskoczonemu mężczyźnie z rąk telefon, a ze stacyjki kluczyki. Zadzwonił na policję. Mężczyzna został zatrzymany.
Okazał się nim być 47-letni mieszkaniec powiatu hrubieszowskiego. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policji połączony z zakazem przebywania w miejscach w pobliżu placówek edukacyjno-wychowawczych, w których prowadzone są zajęcia dla dzieci i młodzieży na odległość mniejszą niż 50 metrów.
– Postawiliśmy mu zarzut wielokrotnego, od połowy września do 2 października 2017, prezentowania publicznie treści pornograficznych, w tym także osobie małoletniej – poinformował prokurator Stanisław Orzeł, pełniący obowiązki Prokuratora Rejonowego w Tomaszowie Lubelskim.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze