Kobieta pisze, iż stało się to miejsce często "nawiedzane" także przez mieszkańców okolicznych miejscowości. Podrzucają tam podobno przeróżne śmiecie (nawet zdezelowane części aut, pełne worki z plastikowymi butelkami, gruz itd.). – Ludzie przywożą tam dosłownie wszystko – denerwuje się nasza czytelniczka.
Kłopotem jest podobno nie tylko wysiadanie z autobusów prosto... w śmietnik. Takie sąsiedztwo nie jest niczym przyjemnym również dla ludzi, którzy czekają na przystanku na autobus. Ponadto wiatr rozwiewa śmiecie po całej okolicy. Czy da się coś z tym zrobić? Zadzwoniliśmy z takim pytaniem do Zakładu Transportu Odpadów Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Zamościu (numer telefonu znaleźliśmy na stronie www.pgk.zamosc.pl/kontakt).
– Sprawdzimy, jak wygląda sytuacja. Zobaczymy, co da się w tej sprawie zrobić – zapewnił nas jeden z pracowników ZTO. – Jednak jeśli np. będzie trzeba przesunąć pojemniki w inne miejsce, to tym może zająć się jedynie magistrat.
Więcej na ten temat przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze