We wtorek 6 grudnia, dochodziła godzina 13.20, kiedy autobus dowożący dzieci do Zespołu Szkół w Suścu wjechał na niestrzeżony przejazd drogowo-kolejowy w pobliżu stacji Susiec. Wtedy w bok autobusu uderzyła drezyna techniczna przewożąca podkłady kolejowe. Bufory drezyny wbiły się w kufry autobusu. Autokar został przepchnięty około 30 metrów po torowisku, zanim maszynista wyhamował drezynę.
W szkolnym autobusie podróżowało 12 dzieci w wieku od 6 do 15 lat, opiekun i kierowca. Wszystkie dzieci zdołały opuścić autobus o własnych siłach.
– Przyjechałem natychmiast. To wyglądało strasznie. Część dzieciaków siedziała na śniegu, inne były już w samochodach kierowców. Dzieci były zszokowane. Zaczęły zjeżdżać się karetki, wozy strażackie i policyjne – opisuje Zbigniew Naklicki, wójt Suśca.
Jacek Zwolak, rzecznik prasowy komendanta powiatowego Państwowej Staży Pożarnej w Tomaszowie Lubelskim, relacjonuje, że w pierwszej kolejności do szpitala w Tomaszowie Lubelskim przetransportowano sześcioro dzieci z widocznymi, niegroźnymi obrażeniami. Pozostałe sześcioro dzieci i dwie osoby dorosłe przebywały pod opieką strażaków-ratowników, czekając na przybycie karetek. Ostatecznie decyzją służb ratunkowych wszyscy uczniowie zostali przewiezieni do szpitala w Tomaszowie Lubelskim.
więcej o zderzeniu autobusu szkolnego z drezyną przeczytasz w papierowym wydaniu "Kroniki Tygodnia"
Napisz komentarz
Komentarze