– Mamy dziewięć punktów więcej niż Tomasovia i dziesięć więcej niż Łada Biłgoraj, ale ja bym jeszcze o niczym nie przesądzał. W piłce nożnej nie ma bezpiecznej przewagi punktowej, nawet jeśli pozornie jest duża. Wystarczy, że zespół złapie kryzys w trzech meczach, a sytuacja w tabeli może się drastycznie zmienić – mówi pochodzący ze Szczebrzeszyna Daniel Koczon, szkoleniowiec Lublinianki.
Stal ma wielkie parcie na awans do III ligi. Lublinianka walczy o pierwsze miejsce, ale czy także o promocję?
PRZECZYTAJ TEŻ: Oldboje nie nadążają w „okręgówce”, ale prym wiodą w klasie A
– Nie spodziewaliśmy się tego, że po rundzie jesiennej będziemy tak wysoko w tabeli. Gdyby ktoś przed rozpoczęciem rozgrywek zaproponował nam 43 punkty w pierwszej rundzie, to bez zastanawiania się brałbym je w ciemno. W najbliższym czasie będę musiał porozmawiać z prezesem Tomaszem Grodzkim, by ustalić, o co wiosną będziemy walczyli. Nawet bez wzmocnień jesteśmy w stanie wygrać ligę, jednak nie wiem, czy stać nas na grę w wyższej klasie rozgrywkowej. Bez względu na to, jakie cele wyznaczymy sobie na rundę rewanżową, ja będę chciał z drużyną zająć pierwsze miejsce i „dobić” do stu bramek. W sobotę, w meczu z Opolaninem, liczyłem na pięćdziesiątego gola w tej rundzie. Nie udało się, ale te dwie brakujące bramki do końca meczu wisiały na włosku. Wygraliśmy 3:0, a mogliśmy zdecydowanie wyżej, gdybyśmy nie marnowali wybornych okazji strzeleckich – mówi trener Koczon.
Lublinianka – Opolanin Opole Lub. 3:0 (1:0)
Gole: 1:0 Szostak 39, 2:0 Niegowski 48, 3:0 Sobstyl 90.
Lublinianka: Ciołek – Misiurek, Kanarek, Szostak, Niegowski – Sobstyl, Bednara, Leszczyński (69 Knapp) – Koneczny (86 K. Wadowski), J. Wadowski (74 Świeboda), Misztal (58 Skrzycki); trener Koczon.
Opolanin: Szczepański – Izdebski, Czapla, Kozak, Belabrowik – Jurak (62 H. Adamczyk), Lenkiewicz, Pałka (46 Corbo), H. Sałasiński (83 Szafran), Figura – Perin (72 Nowak); trener Miazga.
Żółte kartki: H. Sałasiński, Lenkiewicz (Opolanin). Sędziował: Kluk (Nowosiółki).
Napisz komentarz
Komentarze