Unikający odsiadki młody mężczyzna zajmował się ostatnio handlem obwoźnym. We wtorek (6 listopada) zawitał do gminy Krynice. Sprzedaż robota kuchennego zaproponował jednemu z mieszkańców. Nie miał pojęcia, że trafił na policjanta.
Komiwojażer od razu wydał się podejrzany swojemu klientowi, funkcjonariuszowi, dzielnicowemu Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim. Mundurowy obejrzał oferowany przez niego towar, wykazał zainteresowanie kupnem, a przy okazji zaczął handlarza wypytywać o to i owo.
W trakcie podpisywania umowy „sprzedawca” oświadczył, że nie ma dowodu osobistego. Gdy funkcjonariusz oznajmił, że w związku z tym rezygnuje z zakupu sprzętu, dowód się znalazł. Dzielnicowy nie miał już wątpliwości z kim ma do czynienia. Od razu zadzwonił do dyżurnego i powiadomił o całej sytuacji.
– Okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany nakazem doprowadzenia do zakładu karnego. Na miejsce został wysłany patrol, który zatrzymał 21-letniego mieszkańca Chełma – podsumowuje zdarzenia Agnieszka Leszek, rzeczniczka KPP w Tomaszowie Lubelskim.
Napisz komentarz
Komentarze