Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 21:50
Reklama
Reklama

Wspomnienia zapisane w tekturkach

W rodzinach Podkońskich i Głazowskich zawsze był kult starych zdjęć. Fotografie "na tekturach" ratowane były w ostatniej chwili z pożarów. Towarzyszyły rodzinie podczas tragicznych wydarzeń na Wołyniu. Dzięki temu, dziś 79-letnia Halina Padjas ze Zwierzyńca może z dumą pokazywać jak wyglądali jej przodkowie w XIX wieku.
Wspomnienia zapisane w tekturkach
Zdjęcie ze szkolnego albumu. Dziewczyna w ostatnim rzędzie, z ogromną kokardą we włosach, to Danuta Głazowska późniejsza Borkowska

Zofia Podkońska, prababcia pani Haliny była osobą niezwykle zaradną.

 – Kiedy spaliło się ich gospodarstwo w 1926 roku i ogień poparzył kilkadziesiąt sztuk bydła, prababcia założyła mydlarnię, aby spalony i nadpalony tłuszcz nie zmarnował się – opowiada pani Halina.

 Z litewskim wątkiem

Zofia (ur. 1863 r.) pochodziła z Omiłowiczów. W Trawnikach pod Chełmem, gdzie mieszkali jej rodzice, poznała męża – kolejarza Leona Podkońskiego. A potem razem z nim ruszyła w podróż przez życie. Małżonkowie mieszkali tam, gdzie Leon znalazł pracę m.in. w Celestynowie i Łukowie. Owocem związku była trójka dzieci.

 – To moja babcia Zofia urodzona w 1883 roku, jej brat, który zmarł jako dziecko oraz siostra Marysia, która w wieku 16 lat zapadła na gruźlicę i już nie odzyskała zdrowa. Marysia pochowana została w Piaskach koło Lublina. To oznacza, że i tam los rzucił rodzinę – mówi pani Halina.

Zofia z kolei poślubiła Romana Głazowskiego i przeprowadziła się na Litwę, gdzie Roman został ekonomem w majątku położonym koło miasteczka Lala. Tam na świat w 1910 roku przyszła jej córka Danuta (mama pani Haliny).

 – Mama miała trzech braci Eugeniusza, Zbigniewa i Tomasza oraz siostrę Wacławę zwaną Wacuchną, która zmarła jako dziecko. Z rodzinnych opowieści wynika, że w Lalach rodzinie powodziło się bardzo dobrze – opowiada Halina Padjas.   

Później los rzucał rodzinę Głazowskich w różne miejsca. Na jakiś czas osiedli w Telszy, następnie w Kownie, gdzie Danuta skończyła 6 klas. Pod koniec lat 20 na Litwie coraz częściej zaczęło dochodzić do wystąpień przeciwko Polakom. Roman Głazowski postanowił przenieść się na Wołyń. W 1929 roku objął posadę leśnika w majątku Wiśniowiec-Łozy w powiecie krzemienieckim. Na Wołyniu, w słynnej Państwowej Szkole Rolniczej w Białokrynicy wykształcenie leśne zdobyli też jego dwaj synowie Tomasz i Zbigniew (trzeci syn Eugeniusz skończył szkołę handlową).

 

W majątku Wiśniowiec-Łozy

 – Mama po uzupełnieniu wykształcenia znalazła pracę w przedszkolu w Krzemieńcu. W 1932 roku na praktyki leśne do majątku Wiśniowiec-Łozy przyjechał Tadeusz Borkowski, także uczeń Państwowej Szkoły Rolniczej w Białokrynicy. Zakochał się w mamie. Tato po praktykach szkolnych wyjechał, potem został powołany na obowiązkowe szkolenie wojskowe – opowiada pani Halina

Miłość między nimi dojrzewała powoli, o czym świadczą zachowane listy miłosne. Zaczynały się w 1934 roku od formalnego "Wielce Szanowna Pani", aby po dwóch latach przejść na bezpośrednie "Najukochańsza Danusiu".

W końcu 14 kwietnia 1936 roku w kościele w Wiśniowcu plutonowy podchorąży 44 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych w Równem Tadeusz Borkowski poślubił Danutę Głazowską.

Po przejściu do cywila, Tadeusz Borkowski rozpoczął pracę jako leśnik. Na początku w Nadleśnictwie Krzemieniec, później w Nadleśnictwie Suraż w Malinowie.

W 1937 roku Borkowskim urodziła się pierwsza córka Wanda, w 1939 roku w Malinowie druga córka Halina. 

 Więcej w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner boczny B1 firmy GOLDSUN
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama