Starania zarządu zamojskiego klubu przyniosły efekt i Filip Drozd podpisał z Hetmanem półtoraroczny kontrakt. Zdobywca 16 bramek w rundzie jesiennej reprezentował dotychczas barwy Stali Kraśnik.
– Mieliśmy dżentelmeńską umowę z Filipem, że jeżeli nie uda mu się znaleźć angażu w którejś z wyższych lig, to trafi do nas. Zawodnik dotrzymał słowa i od 15 stycznia trenuje z nami. Transfer był bezgotówkowy, ponieważ Filip miał swoją kartę na ręku – wyjaśnia dyrektor sportowy Hetmana Piotr Welcz. – W związku z tym chcemy wypożyczyć Aleksa Rodewicza i Antona Lucyka. Wstępne zainteresowanie wyraziła Łada Biłgoraj, ale sprawa nie jest jeszcze przesądzona. W każdym razie, zastrzegliśmy sobie, że jeżeli gracze trafią do któregoś z naszych rywali ligowych, to w meczu z Hetmanem nie będą mogli zagrać. Przy okazji chciałbym odnieść się do rozpowszechnianych sugestii, że rzekomo mamy jakieś układy z menadżerami i dlatego niektórzy zawodnicy muszą grać. Takie opinie są krzywdzące zarówno dla naszego klubu, jak i samych menadżerów – wyjaśnia Piotr Welcz. – Grają najlepsi i tak zostanie, a ostatnia decyzja dotycząca zawodników z Ukrainy jest tego najlepszym potwierdzeniem.
Jak widać, siła ofensywa zespoły Krzysztofa Rysaka zaczyna robić wrażenie, a Filip Drozd i Damian Ziółkowski powinni być gwarancją bramek w rundzie jesiennej.
Inaczej ma się rzecz z defensywą, która wymaga wzmocnień. Z zespołem trenuje 21-letni stoper z Ukrainy Roman Boyko.
Więcej w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze