Kobiety na traktory! Emeryci do urn! Rolniku, daj krowie, krowa da tobie! Jak widać, idiotyzmy PRL-u wywołują w nas uśmiech również po latach. Parafrazując je, chciałoby się powiedzieć dzisiaj: "Kibice, na stadiony!" Nie jest żadną tajemnicą, że przynajmniej część samorządów przeznacza na kluby sportowe naprawdę duże pieniądze. I dodam od razu, że absolutnie nie widzę w tym niczego złego. Na takich samych zasadach, jak patrzy się na kulturę czy edukację, powinno spoglądać się i na sport. Jeden woli bowiem oglądać wystawy, drugi pisać wiersze, a trzeci biegać za piłką. I koniec. Gdy już kasa trafi na konto klubów, piłeczka znajduje się po drugiej stronie. Bo skoro samorząd płaci, to i wymaga. W tym miejscu warto pochylić się nad kwestią szeroko pojętego pijaru, który w dzisiejszych czasach ma ogromne znaczenie.
O tym, że warto zainteresować się tą stroną sportowego marketingu, najlepiej świadczy przykład Padwy Zamość gromadzącej co mecz komplet publiczności. Pewnie, że popularności różnych dyscyplin nie ma co ze sobą porównywać, ale już starania klubowych działaczy i owszem. Wszak jesteśmy społeczeństwem obrazkowym, a zdjęcia i filmiki na sporą część z nas (nad czym ubolewam) wpływ mają większy niż słowo pisane. FB, strona internetowa, a nawet Twitter powinny być standardem od klasy okręgowej w górę i od sumo po łucznictwo. Oczywiście, najpiękniejsze obrazy zawsze będą tymi, które ogląda się na żywo, ale niektórym kibicom trzeba to właśnie uświadomić. A jeżeli są trudności, to warto podpatrywać polityków wszelkiej maści. Ci to dopiero są mistrzami pijaru, choć od nich akurat oczekujemy czegoś innego.
Napisz komentarz
Komentarze