Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 21:37
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama

Dziadek wozak, ojciec jeniec

Babcia Anastazja dała się oszukać. Uwierzyła, że złote imperiały mogą się zetrzeć w podróży. Tym samym stracić na wartości. Zgodziła się przyjąć równowartość złota w banknotach . Cała fortuna familii Tyszków przepadła.
Dziadek wozak, ojciec jeniec
W niemieckim lazarecie Władysław Czerwieniec spędził kilka miesięcy. Bohater tekstu na pierwszym planie oparty o łóżko

- O tyle zostało po całym majątku – Zofia Szyszka ze wsi Kosobudy wyjmuje z sakiewki plik rosyjskich bonów kredytowych z początku XX wieku: 100, 50, 25 10 rublowych. Pięknie wyglądają, lecz są nic nie warte.

Rodzina Tyszków z Kosobud, jako podani cara Mikołaja II Romanowa zostali ewakuowani w głąb Rosji w 1915 roku. Działo się to podczas I wojny światowej, kiedy wojska rosyjskie wycofywały się na wschód przed wojskami Autro-Węgier i Niemiec.  Rodzinna opowieść mówi, że familia Tyszko dotarła gdzieś aż pod Moskwę.

Stefan Tyszko został wozakiem. Na tej profesji dorobił się sporych oszczędności. Bywało, że całymi tygodniami był poza domem, bo woził towary. W Rosji rodzina przeżyła rewolucję i zakończenie pierwszej wojny światowej. 

W 1921 lub w 1922 roku po wojnie polsko-bolszewickiej, Stefan Tyszko zdecydował o powrocie do kraju. Upoważnił żonę Anastazję, aby wybrała z banku ulokowane tam złote ruble.  I jak niesie rodzinna opowieść, ta zamiast złotych imperiałów przyniosła do domu plik bonów kredytowych wydanych przez bank Rosji. Z bonów można wyczytać, że 1 rubel równa 1/15 imperiała, a okazicielowi przysługuje 17,424 należności czystego złota. W rzeczywistości, po powrocie do Polski, pliki banknotów okazały się nic nie wartymi papierkami.

 - Ponoć babcia dała się przekonać w rosyjskim banku, że w podróży złoto może się wytrzeć i stracić na wartości. Dziadek tak się na nią zdenerwował, że przez dwa lata nie odzywał się do niej . Z tej całej Rosji przywieźli tylko jedną złotą rublówkę na pamiątkę – opowiada pani Zofia.

Stefan i Anastazja Tyszko byli wyznania prawosławnego . Mieli córkę Ewę. I to nią, przed ołtarzem kościoła rzymskokatolickiego w Kosobudach, poślubił Władysław Czerwienic z Zarzecza.

- Dziadek Stefan zmarł w 1943 roku. Został pochowany w Kosobudach. Babcia Anastazja wraz z synem Mikołajem i córką Marią w 1944 roku, jako prawosławni musieli wyjechać za Bug. Mama utrzymywała z nimi kontakt.  Pamiętam, że w 1956 była w odwiedzinach u babci. Rok później pojechała już tylko na jej pogrzeb – opowiada pani Zofia.

Więcej w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama