Podopieczni Marka Sadowskiego z uśmiechem na ustach zaaplikowali przetrzebionej Victorii Żmudź pół tuzina bramek. Do przerwy hat-tricka skompletował Krzysztof Zawiślak, a po zmianie stron wyczyn kolegi powtórzył Tomasz Kłos.
– Więcej dramaturgii jest pewnie w mongolskim balecie – żartował po meczu Marek Sadowski. – Spotkanie w zasadzie do jednej bramki. Victoria nie była w stanie nam zupełnie zagrozić. W sumie to dobrze się ułożyło, bo po obozie byliśmy zmęczeni i ponaciągani. Mimo tego, wytrzymaliśmy pełne 90 minut wysokim pressingiem, z czego jestem zadowolony.
Bezpośrednio po drużynie seniorów swój sparing rozegrali też juniorzy starsi Tomasovii. Zespół Pawła Babiarza rozgromił A-klasową Andorię Mircze 10:1. Bramki zdobyli: Kozak 3, Iwanicki 3, Nowosad, Piatnoczka, Kielar, Krosman.
– Zagraliśmy z marszu, wprost po obozie. Chłopcy czuli w nogach treningi, a mimo to zaprezentowali się dobrze. Cieszy mnie szczególnie pewna dojrzałość taktyczna, dzięki której cały mecz mieliśmy pod kontrolą, umiejętnie prowadząc grę – chwali swoich zawodników Paweł Babiarz.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze