Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 19:20
Reklama
Reklama

Zamość: Pilot nie może się bać

Opowieść o Piotrze Mystkowskim – pilocie rajdowym, który 12 lat temu został zamościaninem.
Zamość: Pilot nie może się bać
Piotr Mystkowski (z lewej) nigdy nie przesiadł się na fotel kierowcy. Nie miał takich ambicji, aby się ścigać. Uważał, że ma za mało doświadczenia. Wolał się sprawdzać, jako pilot.

W latach 1966-1988 przemierzył tysiące kilometrów po drogach Polski i świata. Jako pilot siedział u boku najlepszych polskich kierowców rajdowych. Nigdy się nie bał, bo Błażej Krupa, z którym sięgał po najwyższe laury i jeździł najdłużej, obiecał jego mamie, że nic mu się nie stanie. Piotr Mystkowski mieszka w Zamościu. Już się nie ściga, ale co roku razem z Błażejem Krupą jeździ do Pragi Czeskiej na rajd Praha Revival.

Nowy Rok, 1945, Kraków. Piotr Mystkowski przychodzi na świat. Jego ojciec – Paweł, powstaniec warszawski, przebywa wówczas w obozach jenieckich.

Po przejściu frontu, matka wraca z kilkumiesięcznym synem do zrujnowanego mieszkania na Saskiej Kępie w Warszawie. Z obozu powraca też ojciec. Zaczyna się powojenna codzienność, praca, szkoła...

 – Na Saskiej Kępie były trzy szkoły: męska, żeńska i nijaka. Chodziłem do tej trzeciej, koedukacyjnej, do Prusa. Patronem męskiej był Mickiewicz, żeńskiej Maria Curie- Skłodowska. W dziesiątej klasie dyrektor zafundował wszystkim kurs prawa jazdy – wspomina Piotr Mystkowski.

 

Z jazzu w pilotaż

W świat fotografii wciągnął go ojciec. Fachu nauczyli koledzy ojca, m.in. Franciszek Myszkowski – specjalista od fotografii teatralnej.

 – Ojciec przyjaźnił się z Adamem Kaczkowskim, ojcem redaktora Piotra Kaczkowskiego z radiowej Trójki. Razem jeździli po Polsce, robili zdjęcia do pocztówek. Zacząłem współpracę z Polską Federacją Jazzową. W czwartki jazzu słuchało się w mieszkaniu przy Senatorskiej – wspomina pan Piotr.

Tam poznał Krzysztofa Wojciechowskiego. Od słowa do słowa Krzysztof przyznał się, że ściga się w rajdach z Januszem Kiljańczykiem.

 – Poznałem Kiljańczyka. Zaprosił mnie na wyścig. Robiłem trochę zdjęć i zaproponował mi przyjście do klubu. Nie miałem jednak samochodu. Rodziców nie było na niego stać. Zostałem sędzią rajdowym. Kiljańczyk zaproponował, że pożyczy mi autko i pojedziemy na rajd, gdzie można zrobić pół licencji. Drugie pół licencji zrobiłem z Jurkiem Bachtinem. Po dwóch rajdach dostałem licencję i zostałem pilotem – opowiada Piotr Mystkowski.

Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy firmy Replika
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama