Król szwedzki stanąwszy pod Zamościem, wezwał pana Zamoyskiego (Jana"Sobiepana" – przyp. red.), aby się poddał, który mu odpowiedział, iż tego nie uczyni – pisał Francuz Pierre des Noyers, sekretarz królowej Ludwiki Marii. "Ta krótka i śmiała odpowiedź bardzo nie w smak poszła królowi, który dla zastraszenia pana Zamoyskiego posłał mu 200 kul armatnich, potem wyprawił do niego trębaczy, przepraszając za szkody, które miastu wyrządził swymi działami, prosząc, aby się przecież pomiarkował i fortecę poddał".
Taka przedziwna argumentacja nie trafiła do przekonania "Sobiepana".
Dobrze. Niechże palą!
"Książę Zamoyski odesłał trębaczy i kazał powiedzieć królowi szwedzkiemu, że się łatwo pocieszy, że jego działa nie bardzo uszkodziły miasto i tylko jednego wieprza na ulicy zabiły" – ciągnął opowieść zadowolony francuski kronikarz.
Karol Gustaw nie rezygnował z pertraktacji. Wysłał wówczas do Zamościa szwedzkiego pułkownika Georga Forgella oraz Jana Sapiehę. Mieli oni zaoferować ordynatowi w zamian za oddanie twierdzy 200 000 talarów, województwo lubelskie oraz gwarancję nienaruszalności dóbr dziedzicznych Zamoyskiego. Do fortecy wpuszczono tylko Forgella (Sapiehy, jako zdrajcy, ten zaszczyt nie spotkał). Odpowiedź Zamoyskiego znowu była butna.
"Wysłuchawszy Forgella odpowiedział, iż w żadne układy wchodzić nie chce i że gdyby miał życie sto tysięcy razy stracić, zawsze by je na sługi króla i pana swego poświęcił, jeżeli się zaś król szwedzki po tak krótkim pobycie pod jego fortecą już nudzić zaczyna, tedy przyśle skrzypków, aby mu zagrali. Potem częstował Forgella i pił z nim za zdrowie króla polskiego" – pisał des Noyers.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
CZYTAJ TAKŻE: WOWKY - ZEMSTA I PODSTĘP
CZYTAJ TAKŻE: ZAMOJSKIE ULICE. GDZIE SĄ PODCIENIA ZAMIAST CHODNIKA?
CZYTAJ TAKŻE: LEGENDA STOŁU SZWEDZKIEGO, CZYLI SZTURM TWIERDZY ZAMOŚĆ
Napisz komentarz
Komentarze