Tak właśnie było w przypadku 63-letniego rolnika z gminy Susiec. W sobotę (8 czerwca) mężczyzna został zatrzymany na trasie między Grabowicą a Suścem. Rzucił się w oczy policjantom, bo jechał ciągnikiem całą szerokością jezdni, od jednego pobocza do drugiego.
Policjanci wyczuli od traktorzysty alkohol. Ten jednak zarzekał się, że jest na pewno trzeźwy, bo nic nie pił. Badanie alkomatem zaprzeczyło jego zapewnieniom. Urządzenie wskazało, że 63-latek miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Dopiero wtedy gospodarz wyznał prawdę. Opowiedział, że miał bardzo dużo pracy w polu i nie mógł wytrzymać z pragnienia, dlatego sięgnął po procenty. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie kierowca ciągnika odpowie przed sądem. Grozi mu do 2 lat więzienia i wysoka grzywna.
Napisz komentarz
Komentarze