To już pani druga kadencja. Skąd chęć, by się angażować i dalej działać?
– Zdecydowałam się kandydować ponownie na przewodniczącą osiedla, ponieważ uważam, że mogę coś jeszcze zrobić na rzecz osiedla. Praca w zarządzie to praca z ludźmi i dla ludzi, to działanie, które ma pozwolić nam lepiej poznać mieszkańców i ich potrzeby. Bardzo często mówimy o tym, co nam się nie podoba, że coś powinno wyglądać inaczej, ale często nie mamy czasu i siły, by coś zmienić. Osiedle to taka mała ojczyzna, w której mieszkamy, wychowujemy dzieci, pracujemy.
Z jakimi sprawami zwracają się do zarządu mieszkańcy osiedla?
– Największym problemem jest brak miejsc parkingowych. Mieszkańcy zwracają się z różnymi sprawami: od postawienia znaków, wymalowania przejścia, przez zwrot kosztów sterylizacji zwierząt bezdomnych w zamian za adopcję zwierzaka, po doposażenie palcu zabaw i remont chodników.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze