To rzeczywiście był "mecz kolejki". Dwa czołowe zespoły zamojskiej klasy okręgowej stworzyły widowisko emocjonujące, stojące na niezłym poziomie i trzymające kibiców w niepewności do ostatniego gwizdka sędziego. – Zawodnicy obu drużyn dali z siebie wszystko. Pałali wielką wolą walki. Po zawodach byli wycieńczeni. Wygraliśmy zasłużenie, bo byliśmy lepsi, ale nie dominowaliśmy na boisku. Byłem świadomy tego, że w Majdanie czeka nas ciężka przeprawa. Że tamtejsze boisko nam "nie leży". I to rzeczywiście był dla nas trudny mecz – mówi Bogdan Antolak, trener Gromu.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze