Roztocze ponownie w roli gospodarza wystąpiło na boisku przy ul. Droga Męczenników Rotundy w Zamościu, ponieważ murawa na stadionie w Szczebrzeszynie została poddana renowacji. Tym razem podopieczni trenera Jacka Szczyrby nie zdobyli w Zamościu choćby jednego punktu. Górą była niepokonana w lidze Omega, która – w zgodnej ocenie szkoleniowców obu zespołów – wygrała, bo miała w składzie więcej doświadczonych piłkarzy, a ponadto skutecznie wykorzystała okres słabej gry Roztocza. – "Przespaliśmy" początek meczu. W tym czasie Krystian Olech strzelił nam dwa gole. Ten drugi pobudził nas do lepszej gry. Heroicznie staraliśmy się odrobić straty, ale zdołaliśmy zdobyć tylko kontaktową bramkę – mówi trener Szczyrba.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze